Archeologia jako element
antysłowiańskiej nagonki
Już od dawna zwracam uwagę na to, że
współczesna nauka nie ma nic wspólnego z jej pierwotnymi celami,
pomnażania naszej wiedzy i dążenia do poznania prawdy o naszej
rzeczywistości, ale jest jednym z podlejszych elementów
propagandowych nakierowanych na utrzymanie dominacji tzw. „zachodu”
w świecie.
Również archeologia stała się celem
zainteresowania zachodniej propagandy, jeśli chodzi o interpretacje
prawdziwego przebiegu zdarzeń historycznych.
Nie zdziwiła mnie więc informacja o
tym, że amerykańscy szpiedzy z FBI aktywnie włączyli się do
archeologicznych badan. Nie robią tego bezinteresownie, ponieważ
dzięki temu ich agenci maja bezpośredni wpływ na wyniki badan, a
co najważniejsze na ich prozachodnią interpretację.
W artykule opisany jest przypadek
odkrycia pochowków mumii z nekropolii Deir-el-Bersha znajdującej
się około 250 kilometrów na południe od Kairu.
Grobowiec należał do lokalnego
gubernatora o imieniu Djehutynakht i został jeszcze w czasach
antycznych obrabowany. Zachowały się jednak mumie zarówno
gubernatora jak i jego żony z tym, że we fragmentach i nie bardzo
było wiadomo jak te części złożyć w całość.
W tym miejscu na arenę wkroczyli
szpiedzy z FBI proponując archeologom pomoc w analizie genetycznej
zachowanych resztek.
Oczywiście najprostszą metodą byłoby
znalezienie haplogrupy męskiej w badanych szczątkach, co
jednoznacznie umożliwiłoby określenie przynależności
poszczególnych fragmentów do kobiety lub do mężczyzny.
Wiadomo jednak, że ta metoda już od
jakiegoś czasu jest niechętnie (delikatnie mówiąc) stosowana
przez historyków i archeologów, bo jej rezultaty burzą wszystkie
mity jakie udało się na zachodzie stworzyć przez stulecia.
Wbrew tym legendom udział obecnych
populacji z terenów Europy zachodniej w przebiegu historii jest
przeceniany. Okazuje się, że większość osiągnięć tzw.
cywilizacji starożytnych jest dziełem przodków Słowian z terenów
zamieszkiwanych przez nich do dziś.
Badanie YDNA stało się dla historyków
prawdziwym tabu i ograniczają się ostatnio prawie że wyłącznie
do mDNA, czyli do haplogrup żeńskich.
Te nie dają się już jednoznacznie
przydzielić do poszczególnych grup ludnościowych w Europie i nie
demaskują tak jednoznacznie kłamstw zachodniej propagandy jak
haplogrupy męskie.
Ale nawet i w tym przypadku oszuści i
ich pieski z krajów słowiańskich nie mają łatwo aby utrzymać te
mity przy życiu.
Tak było też i w przypadku badan
szpiegów z FBI.
Przeanalizowane szczątki wskazują na
obecność mitochondrialnego DNA zaliczanego do haplogrup U5b1c, U5
b1d1a lub U5b2a5.
Oczywiście w artykule znajdziemy
propagandowe brednie o pochodzeniu gubernatora z terenów obecnego
Libanu.
Z premedytacją przemilcza się jednak
fakt, że haplogrupa U5 jest typową haplogrupą słowiańską w
obrębie której wykształciły się dwa główne podtypy. U5a
charakterystyczna jest dla kobiet z terenów Słowian Europy
centralnej i wschodniej oraz typ U5b charakterystyczny dla Europy
południowej i zachodniej.
Tereny obecnej Polski są tymi na
których oba podtypy występowały równocześnie.
W przypadku mumii mamy więc do
czynienia z przedstawicielami ludności słowiańskiej, która
przywędrowała do Egiptu z terenów Słowian zachodnich i
południowych i założyła tam cywilizację zwaną obecnie egipską.
Również cały szereg innych badan
potwierdza to, że starożytni Egipcjanie genetycznie nie mają wiele
wspólnego z obecną ludnością na tych terenach, ale genetycznie
byli identyczni z ludnością Europy środkowej. Byli więc
Słowianami.
Oczywiście o tym fakcie nikt w tym
artykule nie wspomniał i dalej bombardowani jesteśmy naukowymi
bredniami o Bliskowschodniej kolebce cywilizacyjnej i o wkładzie
Semitów w jej rozwój.
Badania genetyczne wskazują jednak, że
czegoś takiego po prostu nie było i że Semici, i owszem byli, ale
uganiali się w tym czasie za kozami po bezdrożach południa
półwyspu Arabskiego.
I tu nie pomoże nawet zaangażowanie
szpiegów z FBI. Pod tym względem fakty są nieubłagane.
'Polscy' naukowcy, badając włos Kopernika (?) także ograniczyli się do mDNA, żeby broń Boże nie burzyć dobrego samopoczucia naszych niemieckich 'braci'. A przecież już Luter apelował do papieża o spalenie tego polskiego heretyka, chociaż sam nim był :))
OdpowiedzUsuń