Na czym polega fenomen "Gumki Kwantowej"





W mojej poprzedniej notce podałem prostą odpowiedź na postawione przez Einsteina pytanie: „Czy Fizyka Kwantowa jest teorią kompletną?“



Ta odpowiedz brzmi: „W pewnym sensie tak“



Fizyka Kwantowa jest mianowicie teorią kompletnie fałszywą.



Nie tylko że nie potrafi ona udzielić odpowiedzi na to jaka jest istota natury mikroświata ale odbiera nam możliwość takiego zrozumienia. Posługując się sztuczkami godnymi najpodlejszego iluzjonisty prowadzi tylko do ogłupienia, nie mającej zielonego pojęcia o perfidności tych oszustw, publiczności.



Podane przeze mnie rozwiązanie fenomenu splatania kwantowego ma naturalnie pierwszorzędne znaczenie dla wyjaśnienia innych fenomenów jak np: interferencji światła na podwójnej szczelinie, czy też tak zwanej „Gumki Kwantowej“ o której chce napisać tutaj trochę więcej.



Dla zbliżenia tematu podaje tu link ze schematem doświadczenia.




oraz odpowiedni artykuł w angielskiej Wikipedii.






Dla tych którzy mają chęć pobawić się z tym eksperymentem podaje link do ciekawej symulacji gdzie można prześledzić zachowanie się detektorów fotonów przy szczególnych ustawieniach polaryzatorów.






Dodam jeszcze że inspiracją do napisania tego artykułu była notka blogera „segerna“ gdzie można też zobaczyć animacje do tego eksperymentu.






Notka jest o tyle interesująca bo zawiera cytaty dotyczące interpretacji „fizyki kwantowej" obnażające jej kabaretowy charakter.

Teza „segerna“ że tylko fizyka kwantowa wymaga cudów jest zbyt ostrożna.



Cała fizyka mniej lub więcej bazuje na cudach.

Tylko przez przyjęcie absurdalnych założeń fizyka bazująca na matematyce jest ze sobą niesprzeczna, co nie zmienia faktu że jest kompletnie sprzeczna z rzeczywistością.



Żeby nie być gołosłownym przejdę od razu do wyjaśnienia zjawiska zaobserwowanego w interferometrze Zandera-Macha.

W tym celu proponuję zapoznać się z moimi poprzednimi notkami w których wyjaśniłem istotę promieniowania świetlnego.



Żebyśmy sobie mogli to lepiej wyobrazić proponuję następujące przybliżenie. Wyobraźmy sobie nadmuchany balon i spróbujmy przecisnąć go przez szczelinę mniejsza od jego średnicy.



Nie będziemy mieli z tym żadnego problemu bo zmieni on swój kształt z kulistego na elipsoidalny. W naszym przykładzie balon powróci do swojego pierwotnego kształtu po pokonaniu przeszkody. W przypadku fotonu powrót ten nie jest więcej możliwy ponieważ składowa kierunku oscylacji ulegająca zmniejszeniu przekazuje odpowiedni impuls kreacji przestrzeni na inne kierunki oscylacji tego fotonu albo zwiększa lub tez zmniejsza składową oscylacji wakuol na brzegu szczeliny.



W interferometrze Macha-Zandera  światło ulega rozczepieniu na dwie wiązki i każda z tych wiązek jest przepuszczana przez polaryzatory obrócone o 90° względem siebie.





















A więc fotony po przejściu przez oba pierwsze filtry i złączone ponownie w jedną wiązkę mają wszystkie możliwe kierunki orientacji i ich rozkład na ekranie detektora będzie normalny.



Inna sprawa jeśli ustawimy na drodze wiązki dodatkowy polaryzator z orientacja 45°. W tym momencie następuje segregacja fotonów pod względem ich orientacji, ponieważ ich cześć nie mieści się w zakresie orientacji umożliwiającej przejście polaryzatora bez przeszkód. 



Ich pierwotny losowy rozkład orientacji uległ zanikowi i utworzyły się dwie grupy fotonów o wąskiej orientacji przesuniętej o 90°.

Tak jak w przypadku interferencji na podwójnej szczelinie występuje tu identyczne zjawisko. Pierwszy foton przechodząc przez szczelinę pomiędzy dwoma włóknami polaryzatora zostawia na nich swój odcisk w postaci zmienionej oscylacji wakuol budujących włókno. 



Ten ślad jest z racji podobieństwa fotonów zawsze taki sam dla każdej grupy fotonów.

Trzeba przyjąć że ta zmieniona oscylacja wakuol rozprzestrzenia się wzdłuż włókna polaryzatora przy czym dochodzi do interferencji z wakuolami na drodze rozprzestrzeniania co prowadzi do wzmocnienie lub osłabienia oscylacji tych wakuol w rosnących odstępach i o systematycznie malejącej amplitudzie.



Na kolejnym rysunku (Rys. 7) przedstawiłem to w odniesieniu do pojedynczego włókna.



To samo zjawisko będzie występować w przypadku drugiej grupy fotonów,



tak że po krótkim czasie polaryzator przyjmie postać sita w którym tylko niektóre, koncentrycznie usytuowane wokół centrum polaryzatora obszary, będą w stanie przepuszczać fotony światła.



Innymi słowy na ekranie detektora musi powstać obraz skladajacy się z koncentrycznych prążków co tak zwani „fizycy“ interpretują jako interferencje fal świetlnych, a co w żaden sposób nie odpowiada prawdzie.



Jest to jeszcze jeden przykład tego w jak durny sposób „fizyka kwantowa“ interpretuje eksperymenty i jak religijni maniacy przeinaczają rzeczywistość tak aby pasowała do ich obłąkańczej ideologii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Szukaj na tym blogu