Dowód na prawdziwość legendy o
Amazonkach
Niektórych zastanowiło zapewne to, że
w ostatnim czasie przypomniałem cały szereg moich artykułów
sprzed lat.
Nie było to związane z brakiem
konceptu na nowy temat, ale wiązało się z koniecznością
zapoznania czytelników z moją koncepcją ewolucji, zanim
przedstawię im kolejny artykuł o naszej historycznej spuściźnie.
Zresztą mimo upływu lat artykuły te
nic się nie zestarzały i postawione tam tezy nie straciły nic a
nic ze swojej aktualności, a więc zasługują dodatkowo na to, aby
przywołać je z niebytu.
Badania genomu ludzkiego rozwinęły
się niesamowicie w ostatnich latach i przyniosły nam szereg
zaskakujących niespodzianek. Jedną z nich jest np. ta, że nasze
wyobrażenia o historii naszej cywilizacji, a w tym i o roli Słowian
w jej rozwoju, zostały po prostu wstrząśnięte od podstaw.
Okazało się, że tak naprawdę ludzką
cywilizację stworzyli Słowianie i to oni byli też twórcami
najważniejszych jej centrów w dziejach świata.
Niestety te prawdy tylko bardzo krótko
znalazły dostęp do szerokiej publiczności i już od lat trwa
aktywna kampania fałszowania wyników badań
genetycznych i ukrywania przez nami prawdziwych danych.
W ostatnim czasie zaprzestano prawie że
całkowicie publikowania badań
haplogrup męskich w przypadku badan szczątków ludzkich, ponieważ
wykazywały one obecność haplogrup słowiańskich „I” i „R1a”
w Europie już od najdawniejszych czasów i tylko lokalny wpływ
haplogrup „semickich”, co oczywiście podważało lasowany przez
„naukę” pogląd o istnieniu bliskowschodniej „kolebki
cywilizacyjnej”.
Równie wstrząsający był fakt, że nie udało
się znaleźć jakichś wyraźnych wskazówek na genetyczną
odrębność narodów Europy Zachodniej i szczególnie Niemcy okazali
się być mieszanką wszystkich możliwych europejskich haplogrup i
ich „aryjskość” raz na zawsze okazała się być zwykłą
legendą.
Komplety brak genetycznych wskazówek
na obecność tzw. "ludów germańskich" w Europie
spowodował, że szczególnie Niemcy rozpoczęli kampanię
dezinformacyjną negując znaczenie genetyki dla badań
historycznych.
Ciekawym przykładem tego typu
manipulacji jest historia badań
największej bitwy w okresie epoki brązu
na której ślady natrafiono na
terenach obecnej Meklemburgii w Niemczech, w rejonie jeziora Dołęża.
Kiedy okazało się, że badania
genetyczne szczątków ludzkich nie wykazały najmniejszej obecności
czegoś co można by przypisać „Germanom”
a wprost przeciwnie, jednoznacznie
wskazały na przodków Polaków, słowiańskich Etrusków
i skandynawskich Słowian,
jako jej aktywnych uczestników, to w
rezultacie natychmiast wstrzymano finansowanie tych prac w obawie, że
kolejne dane okażą się dla zwolenników „zachodniej wyższości
cywilizacyjnej” jeszcze bardziej kompromitujące.
Ta sprawa jest tym bardziej
skandaliczna, bo nie jest wykluczone, że właśnie wydarzenia
związane z tą bitwą stały się następnie kanwą legendy o
„Wojnie Trojańskiej” i razem z inwazją ludów słowiańskich,
zwanych fałszywie „Ludami Morza”, na południe Europy i Bliski
Wschód, znalazły swoje miejsce w podaniach i legendach późniejszych
„Greków”.
Oczywiście równie krytycznie trzeba
spojrzeć na przedstawienie badań nad Dołężą przez tzw. „polską
Wikipedię” która niestety jeszcze raz potwierdza swoje niechlubne
miano tuby antypolskiej i antysłowiańskiej propagandy.
Oczywiście badania haplogrup męskich
prowadzone są w tajemnicy dalej, tylko że ich wyniki nie są już
publikowane w odniesieniu do konkretnych znalezisk archeologicznych.
Mimo to czasami przez przypadek otwiera się nam wgląd w naszą
przeszłość i to w całkowicie zaskakujący dla nas sposób.
Takim tego przykładem jest artykuł
który ukazał się w czasopiśmie „Nature”
W skrócie chodzi w nim o to, że
badania genetyczne szczątków ludzkich wykazują w określonych
przedziałach czasowych gwałtowne zawężenie się genetycznej
różnorodności ich nosicieli.
Autorzy tego artykułu Tian Chen Zeng,
Alan J. Aw i Marcus W. Feldman zadali sobie trud analizy dostępnych
faktów i doszli do wniosku, że przed około 7000 lat doszło do
dramatycznego zubożenia genetycznej różnorodności wśród
ówczesnych mężczyzn.
Jednocześnie tego zjawiska nie
zaobserwowano wśród kobiet. Wprost przeciwnie, w tym samym czasie
daje się zauważyć zwiększenie się wśród nich tej
różnorodności.
Wnioski jakie wyciągnęli autorzy tego
artykułu, oskarżając o to zubożenie wzajemnie wymordowanie się
skłóconych ze sobą klanów i plemion, przy czym kobiety jakimś
dziwnym trafem nie zostałyby w trakcie tych rzezi poszkodowane, są
wysoce nieprawdopodobne.
Zresztą sami autorzy dostarczają nam
bezpośredniego dowodu obalającego ich tezy.
Dowód ten znajdziemy na wykresie
przedstawiającym różnorodność genetyczną mężczyzn w trakcie
ostatnich 70000 lat.
Co widzimy na tym wykresie to to, że
zubożenie to miało charakter globalny i objęło populacje mężczyzn
na wszystkich kontynentach i to w tym samym czasie.
Kto choć powierzchownie liznął parę
wiadomości o faktach dotyczących rozwoju cywilizacji, pod koniec
epoki neolitu, ten musi wiedzieć również to, że zmiany kulturowe
nie nastąpiły we wszystkich rejonach Ziemi równocześnie, ale
znaczące osiągnięcia cywilizacyjne rozprzestrzeniały się
stopniowo od rejonu Europy Środkowej na wschód obejmując coraz
bardziej rozlegle obszary. Również zmiany technologiczne jak i
zmiany struktur społecznych podlegały tej samej regule.
Tak na przykład opanowania przez ludzi
technologii metalurgicznych dokonała w Europie kultura Vinča i
stopniowo, po upływie stuleci, umiejętności te rozprzestrzeniły
się na Bliski Wschód i trzeba było dalszych tysiącleci aby objęły
one również Azję wschodnią.
Identycznie przebiegały też zmiany
form społecznych, gdzie ponadplemienne struktury pojawiły się
najprawdopodobniej po raz pierwszy w Europie, a następnie
rozprzestrzeniły się na dalsze rejony świata prowadząc często do
powstania nowych wspaniałych cywilizacji.
W żadnym przypadku nie można przyjąć
jednoczesności takich zmian na całym świecie, a bez tej
jednoczesności proponowany przez autorów przebieg wydarzeń jest po
prostu absurdalny.
Jednak fakty są nieubłagane i
wskazują jednoznacznie na to, że przed 7000 lat miało miejsce
drastyczne zmniejszenie się populacji mężczyzn na świecie i to do
takiego stopnia, że na 17 kobiet miał przypadać tylko jeden
mężczyzna. Skoro nie mogło to być spowodowane wzajemnym
wyrzynaniem się mężczyzn w wyniku powszechnego amoku, to musiały
zaistnieć inne przyczyny takiej dramatycznej zmiany stosunku płci.
Współczesna nauka nie jest w stanie
wyjaśnić przyczyn tego typu zdarzeń bo jej paradygmaty nie mają z
naszą rzeczywistością nic wspólnego.
Tzw. „fizyka” dopracowała się tak
durnego systemu opisu natury, że zamiast nam naszą rzeczywistość
wyjaśnić, gmatwa ją w sposób po prostu skandaliczny i sieje chaos
i spustoszenie w głowach ludzi.
Również i w tym przypadku przyczyny
zaobserwowanego zjawiska leżą całkiem gdzie indziej.
Są one związane z naturalnymi
procesami zmian wartości Tła Grawitacyjnego, które w skrajnej
postaci mogą prowadzić do drastycznej zmiany stosunku płci u
noworodków.
Wahania TG mają charakter periodyczny
bo związane są z wzajemnym położeniem ciał niebieskich w naszym
Układzie Słonecznym.
Szczególną rolę odgrywa tu stopień
wzajemnego pokrywania się projekcji planet na powierzchnię Słońca
w trakcie ich wzajemnych koniunkcji. Ten z kolei zależny jest od
położenia planet względem ekliptyki.
Widzimy to np. na tej grafice, gdzie
zielone i niebieskie półelipsy torów planet oznaczają to, że
znajdują się albo "pod" albo "nad" płaszczyzną orbity Ziemi.
Jak widzimy te położenia są dość
zróżnicowane, choć zauważa się dominację jednego kierunku takich
zgrupowań.
Przed 6600 tys lat zauważymy jednak o
wiele większą zgodność tych położeń to znaczyło, że
prawdopodobieństwo znalezienia się kilku planet w momencie ich
wzajemnej koniunkcji dokładnie w płaszczyźnie ekliptyki było
znacznie większe i generalnie ta zgodność musiała prowadzić do
efektów rezonansu modulacji TG przez poszczególne planety i
generalnego wzrostu jego poziomu.
Jak taki wzrost odbija się na
morfologi organizmów żywych i jak drastyczny wpływ może mieć to
na rozkład płci u noworodków opisałem już przed laty w cyklu
artykułów o genetyce.
Opisana przeze mnie mechanizmy były
również przyczyną tego, że przed 7000 laty gwałtownie spadła
liczba urodzin noworodków płci męskiej. W skrajnych przypadkach
mogło to rzeczywiście doprowadzić do sytuacji, że odosobnione
grupy ludzkie zostały prawie całkowicie pozbawione mężczyzn. W
rezultacie powstały społeczności w których część kobiet
musiała przejąć te zadania, które pierwotnie były domeną
mężczyzn, w tym również te związane z bezpieczeństwem i obroną
takich społeczności.
Takie grupy plemienne w których
kobiety zdane były tylko na siebie samych, pierwotni Słowianie
nazwali (S)amożeny, (S)amożonki co Grecy swoim niechlujnym zwyczajem
przerobili na Amazon(es) a my zniekształciliśmy do Amazonek.
Jednoznacznie słowiański źródłosłów
tej nazwy wskazuje na to, że i to legendarne plemię
kobiet-wojowniczek było w swojej istocie plemieniem słowiańskim.
Tym samy potwierdza się też moje pierwotne przypuszczenie które
przedstawiłem w poniższym tekście.
Opisane zjawisko uświadamia nam
również, jak bardzo niedoceniane są przez „historyków”
podania i mity naszych przodków. Również i w tym przypadku okazuje
się, że legendarne Amazonki nie były tylko efektem czystej
wyobraźni starożytnych, ale ich egzystencja staje się w świetle
tych nowych faktów więcej niż prawdopodobna.