O
Etruskach i ich stosunku do wiary
Na
Etrusków ich sąsiedzi, Grecy i Rzymianie, patrzyli z mieszanymi uczuciami. Z
jednej strony podziwiali ich za waleczność, zdolności handlowe i zaawansowane
technicznie rzemiosło, z drugiej strony zaś potępiali ich za organizacje
społeczeństwa z pełnoprawną w nim rolą kobiety. Także zamiłowanie Etrusków do
biesiad, muzyki i zabaw wzbudzało w nich niekłamaną odrazę.
Szczególnym przerażeniem napawał ich jednak sceptyczny stosunek Etrusków do Boga i wiary. W gruncie rzeczy uważali ich za bezbożników i to kwalifikowało już ten naród jako barbarzyński.
Szczególnym przerażeniem napawał ich jednak sceptyczny stosunek Etrusków do Boga i wiary. W gruncie rzeczy uważali ich za bezbożników i to kwalifikowało już ten naród jako barbarzyński.
W
wielu elementach przypomina to czasy współczesne w których oligarchie
chrześcijańskie, żydowskie, muzułmańskie i prawosławne zwalczają się na noże,
ale względem niewierzących jednoczą się nie zwracając uwagi na dzielące je
różnice.
Czy
jednak Etruskowie byli takimi bezbożnikami to trudno jest to obecnie
stwierdzić. Najprawdopodobniej nie, ale ich forma wiary różniła się znacznie od
tej która panuje współcześnie. Ich Bóg(owie) byli wprawdzie mocarni ale nie
wszechwładni i ponad ich władzą istniało coś znacznie od nich silniejszego, a
mianowicie przeznaczenie.
Ta
wiara w przeznaczenie powodowała, że Etruskowie przyznawali wielką wagę życiu
doczesnemu, a życie pozagrobowe było dla nich niczym innym, jak przedłożeniem
ich dotychczasowego bytu.
Dużo
więcej nie można też i stwierdzić, ponieważ wprawdzie Rzymianie i Grecy opisali
nam ich życie religijne, ale były to obserwacje zewnętrzne i skażone
uprzedzeniami konkretnego dziejopisarza.
Sami
Etruskowie nie pozostawili po sobie informacji na ten temat i dotychczas
mogliśmy się tylko domyślać jaki mieli oni stosunek do Boga.
Odczytanie
przeze mnie etruskich napisów otworzyło nam drogę do pozyskanie tej wiedzy
bezpośrednio od nich.
Przy
bliższej analizie droga ta okazała się niezbyt łatwa, z prostej przyczyny,
ponieważ napisy o treści religijnej okazały się być rzadkością.
Potwierdza
to tezy starożytnych kronikarzy o tym, że wiara w Boga nie była u Etrusków
dominującym elementem ich życia.
Przy
dokładniejszych poszukiwaniach trafimy jednak na teksty które mówią nam
bezpośrednio coś na ten temat.
Taki
właśnie tekst spróbujemy teraz wspólnie przeanalizować.
Na
zamieszczonym poniżej rysunku widzimy obraz przedstawiający dwóch uzbrojonych w
miecze kontrahentów oraz najwyraźniej postać sędziego który nadzorować będzie
ten pojedynek.
Pod
rysunkiem postaci znajduje się napis w następującej formie.
Napis
ten napisany jest tak zwanym „greckim alfabetem” i wykazuje jednak parę
charakterystycznych odstępstw, w formie liter alfabetu etruskiego, często też
zdeformowanych, oraz charakterystycznych braków lub zwielokrotnienia liter.
Te
cechy tego tekstu są bardzo ważne i bez uwzględnienia intencji autora tej
zagadki, nie będziemy mogli go zrozumieć. Ich omówieniem zajmiemy się przy
tłumaczeniu poszczególnych wyrazów tego tekstu.
Na
początek przeczytajmy ten tekst z lewej na prawą. Jest to ten kierunek w którym
najłatwiej rozpoznać jego znaczenie tym bardziej, że użycie greckiego alfabetu
sugeruje ten kierunek automatycznie.
Na
pierwszy rzut oka rozpoznamy w nim następujące litery:
OLMPERVIŻDOMTOŻONNVEPAMATOTEEN
Tekst
ten podzieliłem na następujące słowa:
zauważymy,
że w pierwszym wyrazie OLMPER brakuje nam jednej litery a mianowicie litery
„I”. Po jej wstawieniu otrzymujemy wyraz „OLIMPER” „Olimpijczycy” w znaczeniu
„Bogowie olimpijscy”. Ten brak litery jest bardzo ważny ponieważ sugeruje on
konieczność pominięcia jednej litery jeśli będziemy czytać ten napis w odwrotną
stronę.
Następny
wyraz to „VIŻDOM” i oznacza „widzą”, tak jak w rosyjskim „Вижу”(wiżu) – widzę.
Kolejny
to „TOŻ” od polskiego „też”
W
następnym mamy do czynienia z ukryciem prawdziwego znaczenia liter poprzez ich
sprytne połączenie. Jednak po prawidłowym ich rozłączeniu mamy wyraz „ONI” który
jest identyczny z polskim odpowiednikiem.
Dalej
mamy kolejne sprytne złożenie liter, które jednak łatwo rozszyfrujemy i
otrzymujemy słowo „NEPAMATO”. Rozpoznamy w nim natychmiast nasze „nie zapomną”
lub czeskie „nezapomeň”.
Ostatnie
słowo jest wprawdzie łatwo rozpoznawalne z kontekstu zdania ale za to
graficznie dobrze ukryte. Po pierwsze: litera „T” jest w tym przypadku tak
przekręcona, że możemy ja równie dobrze odczytać jako literę „X”. Dlaczego tak
jest, zrozumiemy to przy czytani zdania w odwrotnym kierunku.
Poza
tym występuje podwojenie litery „E” z tym, że jedna napisana jest alfabetem
etruskim a druga greckim co daje nam do zrozumienia, że w tym przypadku może tu
chodzić tylko o jedną i te samą literę. Ostatni wyraz znaczy więc „TEN” i
odpowiada polskiemu „TEGO”
W
całości zdanie to odczytamy jako:
„OLMPER
VIŻDOM TOŻ, ONI NEPAMATO TEN”
co
po polsku będzie znaczyło:
OLIMPER
(Bogowie Olimpijscy) WIDZĄ TO TEŻ, ONI NIE ZAPOMNĄ TEGO
Zdanie
to sugeruje, że Bogowie widzą tę walkę na śmierć i życie obu kontrahentów i
zarówno przegrany jak i zwycięzca mogą liczyć na ich wspaniałomyślność. Jeden
po śmierci, a drugi jeszcze za życia.
Całkiem
inna jest wymowa tego tekstu, jeśli przeczytamy go w odwrotną stronę. Poniżej
widzimy to, jak trzeba go podzielić na poszczególne wyrazy.
Pierwszym
jest słowo „NE” które odpowiada czeskiemu „NE” i polskiemu „NIE”.
W
kolejnym wyrazie widzimy dlaczego litera „T” wygląda na kopniętą, ponieważ w
tym kierunku ma ona funkcje litery „X” czytanej jako greckie „H”.
Jeśli
to uwzględnimy to otrzymujemy wyraz „EHOTA” czyli nasz wyraz „OCHOTA”
Następnym
wyrazem jest „NAPEVNO” który rozpoznamy, jeśli zauważymy że pierwsza jego
litera jest tak naprawdę nie greckie „M” a etruskie „N” oraz jeśli pominiemy
jedną z liter „N”, co sugeruje już jej położenie, ponieważ znajduje się ona już
ponad szeregiem zdania, tak jakby miała go opuścić.
Kolejny
wyraz to „ŻOTI” który odpowiada najprawdopodobniej polskiemu wyrazowi „GROTY”.
Rozpoznamy to po następnym wyrazie, który jest też bardzo sprytnie ukryty. Już
jego dwie pierwsze litery ukrywają się w greckim „M”. jeśli tę literę rozbijemy
na poszczególne części, to otrzymamy etruskie „N” i „I”.
To
samo musimy zrobić też z przy ostatniej literze, greckim „D”. Widzimy to już po
tym, że napisana jest ona całkiem inaczej i jest tak naprawdę przekręcona o
90°. Jeśli to uwzględnimy to zauważymy, że składa się ona z dwóch etruskich
liter „S” i „I” co razem daje nam wyraz „NOSI”.
Ten
wyraz jest identyczny z polskim „NOSI”. Ten z kolei występuje w znanym przysłowiu „żołnierz strzela a Pan Bóg kule nosi”. To przysłowie znali już i
starożytni Etruskowie, tylko u nich musiało to się odnosić do strzał z łuku a
więc do grotów. Tak więc możemy być tego pewni, że etruskie „ŻOTI” oznacza po
polsku „GROTY”.
Kolejny
wyraz jest prosty do odczytania i rozpoznajemy go jako „ŻIV” czyli nasze „ŻYJ”.
W
ostatnim mamy tylko ten problem że pierwszą jego literę, którą poprzednio odczytaliśmy jako trochę nieudane greckie „R”, tym razem musimy odczytaj jako
równie nieudane etruskie „L”. Oraz to że posiadamy tu o jedną literę za dużo a
mianowicie „M”. Kolejna pułapka to litera którą odczytaliśmy poprzednio jako
zdeformowane „L” a która teraz okazuje się być etruskim „Ś”. Po uwzględnieniu
tych wszystkich drobiazgów otrzymujemy słowo „LEPŚO”, czyli polskie „LEPIEJ”
Jako
końcowy wynik uzyskamy następujące zdanie:
„NE
EHOTA NAPEVNO ŻOTI NOSI, ŻIV LEPŚO”
Po
polsku będzie ono oznaczać
„NIE
CHĘĆ TWOJA NA PEWNO GROTY NOSI. ŻYJ LEPIEJ”
Tym
samym autor tego tekstu sugeruje nam całkiem inne podejście do życia niż w jego
pierwszej wersji.
Ludzie nie powinni się kierować swoimi religijnymi wyobrażeniami i ryzykować swoje życie dla jakiś bliżej nieokreślonych i przez nikogo nie widzianych Bóstw, ale cieszyć się życiem dopóki jest to możliwe.
Ludzie nie powinni się kierować swoimi religijnymi wyobrażeniami i ryzykować swoje życie dla jakiś bliżej nieokreślonych i przez nikogo nie widzianych Bóstw, ale cieszyć się życiem dopóki jest to możliwe.
Jak
widzimy to zdanie potwierdza w całej rozciągłości to o co podejrzewali Etrusków
Grecy, a mianowicie to że ich wiara w Boga nie była wiarą absolutną ale
przepełniona była wątpliwościami i przekonaniem o konieczności korzystania z
każdej chwili którą los daje nam do dyspozycji.
To
przekonanie znajdziemy też w całym szeregi innych tekstów ale o tym już przy
innej okazji.
Cdn.