O tradycji pochówków ciałopalnych wśród Słowian

O tradycji pochówków ciałopalnych wśród Słowian

Jednym z głównych powodów utrzymywania się legendy o antycznym pochodzeniu narodów krajów Europy zachodniej jak i o napływowym charakterze ludów słowiańskich, jest niemożność pozyskania materiału genetycznego ze szczątków żyjących w tamtych czasach ludzi. Wiązało się to z powszechnością stosowania w czasach prehistorycznych i antycznych pochówków ciałopalnych w Europie.

Nasi przodkowie Słowianie ułatwili niestety zachodnim mitomanom uprawianie tej kłamliwej propagandy, paląc ciała swoich zmarłych na stosie.

Nawet jeśli przypadkowo znalezione zostaną szczątki antycznych mężczyzn to badania przynależności ich do określonej haplogrupy publikowane są tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jest pewność tego, że nie należą one do R1a lub I, a więc do haplogrup słowiańskich.

Dodatkowo mamy tu do czynienia z niebezpieczeństwem zafałszowania rzeczywistych stosunków ludnościowych na danym terenie, ponieważ istnieją przesłanki do podejrzeń, że tego typu szczątki należały do osobnika o obcym, niesłowiańskim pochodzeniu i przetrwały tylko i wyłącznie dlatego, że został on pochowany według obcego dla danego terenu rytu.

Analiza genetyczna takich szczątków daje w tym przypadku kompletnie zafałszowany obraz rzeczywistości, który jest jednak często zgodny z mitami zachodnioeuropejskiej propagandy.

Jedynie szczątki ofiar katastrof żywiołowych lub nieszczęśliwych wypadków dają szansę odpowiedzi na pytanie, jaka genetycznie ludność zamieszkiwała dany teren, w danym czasie. To ograniczenie jest jednak z premedytacją przez tzw. „naukowców” ignorowane.

W międzyczasie wypracowany został perfekcyjny system fałszowania naszej historii, w którym to systemie centralną rolę pełni „piąta kolumna” nazywająca siebie mianem „polskich historyków”.

Polacy i generalnie Słowianie opłacają, z wypracowanych przez siebie ciężką pracą pieniędzy, zdrajców robiących wszystko, aby utrzymać ich w zależności od ich zachodnioeuropejskich wyzyskiwaczy. Oczywiście „polscy” historycy nie są w tych staraniach wyjątkiem, tylko częścią tzw. pożal się Boże „elit”, narzuconych narodowi dla jego zniewolenia.

Dlaczego jednak nasi przodkowie przez tysiąclecia stosowali ten zwyczaj chowania zmarłych?

Oczywiście domyślaliśmy się, że miało to podłoże religijne, ale tak do końca nie mogliśmy być tego pewni.

Zniszczenie świadectw pisanych przez Popiela


oraz eksterminacja wszystkiego co słowiańskie, trwająca od czasu przejęcia starotestamentowego katolicyzmu przez Piastów, doprowadziło do prawie całkowitego wymazania ze świadomości Polaków ich słowiańskiej historii oraz do wykorzenienia u Polaków poczucia przynależności do kręgu kultur słowiańskich, oraz poczucia solidarności z bratnimi narodami.


Odkrycie przeze mnie sposobu tłumaczenia tekstów trackich


macedońskich


a następnie etruskich


otworzyło przed nami możliwość wglądu w świat duchowy naszych antycznych przodków.

Początkowo tłumaczyłem tylko teksty bardzo krótkie, często składające się tylko z pojedynczych wyrazów i o bardzo ograniczonym zasobie użytych głosek. Z konieczności dotyczyły one spraw codziennych lub były rodzajem rebusów dla zabicia czasu i dla rozrywki.

Czym dłuższe jednak były teksty, które udawało mi się rozszyfrować, tym częściej okazywało się, że główną ich tematyką były sprawy duchowe i religijne.



Powoli z tych tekstów zaczął wyłaniać się obraz życia religijnego antycznych Słowian oraz fakt ścisłych powiązań ich wierzeń z wiarą pierwszych Żydów i Chrześcijan.



Jednak nigdzie dotychczas nie ukazało się nam to tak dobitnie jak w tekście który przedstawię poniżej.
Tekst ten znaleziony został na etruskiej urnie.


Jak i inne etruskie teksty jest on zaszyfrowany, choć w tym wypadku sposób kodowania wiadomości ogranicza się do takiej modyfikacji etruskich liter, aby ukryć w nich inne głoski niż to sugeruje ich początkowy wygląd.


Oczywiście i ten napis daje się oczytać w obie strony, na co wskazuje ligatura liter „L” i „N”.

Na początek ograniczymy się jednak tylko do kierunki z lewej na prawą.

Zacznijmy od podziału tekstu na poszczególne wyrazy.


Pierwszym wyrazem jest słowo „ŻEŻDA


Jest ono identyczne z rosyjskim słowem „жажда” oznaczającym „pragnienie

Następnym jest czasownik utworzony od rzeczownika „жажда” w formie „ŻEŻDVJ” czyli „pragnij


W kolejnym słowie


widzimy, że pierwsza litera sugeruje nam głoskę „L”.

To samo „L” występuje jednak w dalszych wyrazach, ale tam jest ono obrócone o 180°. Mamy więc w tekście dwa rożne znaki dla zapisania tej samej głoski. To jest oczywiście mało prawdopodobne i jeden z tych znaków musi oznaczać coś innego. Do wyboru mamy dwie możliwości. Albo znak ten oznacza zmienione trochę etruskie „U” albo zapożyczone z łaciny „W”. Ponieważ łacińskie „W” występuje już w tym napisie w innej postaci, pozostaje nam tylko do wyboru „U”.

Druga litera tego wyrazu wygląda jak „I” z cyrylicy, jest jednak zmodyfikowaną etruską literą „N”.

Odczytanym wyrazem jest więc słowo „UNA” które do dzisiaj spotkamy w gwarowym określeniu „ona”

W kolejnym słowie mamy znowu te same zakamuflowane etruskie”U” a następnie literę której jeszcze nie znamy, w formie skreślonej litery „O”.


Wszystko wskazuje na to, że jest to spółgłoska będąca połączeniem głoski „T” i „SZ”.

Razem daje to słowo które czytamy jako „UTSZE” i odpowiadające naszemu „uczy”

Kolejne słowo to „ŻUADBE”.


Doszukamy się w nim podobieństwa do polskiego „żałość” lub „żałoba” ale jeszcze lepiej do rosyjskiego „жалоба” czyli „żalenie” lub „skarga”

Dalsze słowo

ma dwie zagadki do rozwiązania, pierwszą jest litera wyglądająca na etruskie „N”. Tym razem jednak jest to złożenie znanego już nam „U” i litery „I”. Drugą jest litera „M” która ze względu na dodatkową kreskę równie dobrze może oznaczać ligaturę litery „L” i „N”. 


W naszym przypadku powinniśmy ją jednak czytać jako zwykłe „M”.


W ten sposób rozszyfrujemy w tym wyrazie słowo „TWUIM” czyli „twoim”.

Następne słowo jest proste do odczytania, jeśli uwzględnimy to, że litera „L” jest w nim odwrócona o 180°.


Odczytujemy je jako „DETELA” co oczywiście znaczy po polsku „dzieci”. W serbskim mamy jeszcze lepsze podobieństwo do słowa dzieci - „детеј”.

Następnie mamy spójnik „W


oraz słowo składające się z głosek „TŻETŻE”.

Znaczenie tego słowa jest trudniejsze do odgadnięcia, szczególnie że Etruskowie nie pitolili się specjalnie o przestrzeganie ścisłych reguł w pisowni. Ich codzienne pismo miało znaczenie praktyczne i każdy interpretował je tak jak mu to było wygodne.

Połączenie liter „T” i „Ż” miało w tym wypadku oddać dźwięki mowy, które współcześnie zapisujemy jako połączenie „SZ” i „CZ”.
W ten sposób odczytamy to słowo jako „SZCZESZCZE”.

Taka interpretacja pozwala nam na zrozumienie tego, że chodzi tu o miejsce „szczyszczenia” które to obecnie nazwalibyśmy miejscem „oczyszczenia”.

Takie miejsce znamy już przecież w religii katolickiej. Jest nim znany wszystkim wierzącym „Czyściec”.

Po serbsku do dzisiaj czyściec wymawiamy jako „чистилиште” czyli dźwiękowo w sposób bardzo zbliżony do etruskiego.
W rosyjskim podobnie - „чистилище”.

Ostatnim słowem jest wyraz „ŻIL”.


Oznacza on oczywiście słowo „żył” po polsku.

Dosłownie więc zdanie:


odczytujemy jako:

ŻEŻDA ŻEŻDVJ UNA UTSZE ŻUADBE TWUIM DETELA W TŻETŻE ŻIL”

co po polsku przetłumaczymy jako:

PRAGNIENIA PRAGNIJ, ONO UCZY ŻAŁOŚCI TWOJE DZIECI W CZYŚCU ŻYJACE”

Jeszcze lepiej sens tego napisu oddaje zdanie:

ZBAWIENIA OCZEKUJ, ONO UCZY POKUTY TWOJE DZIATKI W CZYŚCU ŻYJĄCE”

Z dwóch względów omawiany tekst ma rewelacyjne znaczenie dla poznani źródeł religii chrześcijańskiej jak i samych źródeł religijności ludzi czasów antycznych.

Pierwszym jest to, że spotykamy się tu u Etrusków z koncepcją „zbawienia duszy”, a więc z przekonaniem, że życie nie kończy się wraz ze śmiercią człowieka, ale że po okresie oczekiwania w czyśćcu, a więc w miejscu gdzie dusza ulega oczyszczeniu z grzechów jakie były jej udziałem w trakcie życia człowieka, znowu odrodzi się ona w ciele nowo narodzonego człowieka lub zmartwychwstanie.

Ta słowiańska koncepcja nieśmiertelności duszy ma więc bardzo stare tradycje i przybrała w przeciągu wieków rożne formy, od reinkarnacji w religiach Hindusów do zmartwychwstania w religii chrześcijańskiej.

Jeszcze raz widzimy jednoznacznie, że fundament religii chrześcijańskiej nie wywodzi się z Bliskiego Wschodu i już z całą pewnością nie były jego twórcami ludy semickie.

Jest to absolutnie słowiańska koncepcja filozoficzna, która rozprzestrzeniła się wraz z ekspansją ludów słowiańskich na cały świat.

Drugim jest dowód na słowiańskie pochodzenie koncepcji czyśćca. Czyli takiego miejsca w którym dusza zmarłego ulega oczyszczeniu z grzechów jakie popełniła osoba zmarłego.

Koncepcja czyśćca jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych doktryn religii katolickiej. Jej pochodzenie nie jest dotychczas znane, tym bardziej, że nie ma ona uzasadnienia biblijnego. Mimo to stanowi ona zasadniczy element tej religii i jest jednym z głównych elementów odróżniających ją od innych sekt chrześcijańskich.


W religii katolickiej czyściec miał być miejscem w którym ogień duchowy wypalałby z duszy zmarłego wszystkie popełnione grzechy.

Jak widzimy tak samo widzieli to Etruskowie, a w związku z tym zapewne wszyscy Słowianie tamtych czasów.
 
Przynajmniej w początkach historii ludu Etrusków ta koncepcja była interpretowana dosłownie i zmarli po śmierci podlegali kremacji, aby w ogniu stosu pogrzebowego dusza zmarłego oczyściła się z popełnionych przez niego grzechów. 
 
Oczywiście z czasem, w miarę tego jak przemysł hutniczy, z którego słynęła Etruria, wyniszczył zasoby lasów, pochówki ciałopalne zanikają i stają się przywilejem tylko najbogatszych członków tej społeczności.
Nie spowodowało to jednak zaniknięcia koncepcji czyśćca. Zmianie uległy tylko wyobrażenia dotyczące tego miejsca i ogień fizyczny zastąpiony został ogniem duchowym.

Dlaczego ta koncepcja stała się nieodzownym składnikiem katolickiej doktryny religijnej opowiem kiedy indziej. Przedtem czas wrócić do zaniedbanego przeze mnie wątku historii Żydów.
What do you want to do ?
New mail

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Szukaj na tym blogu