Jaki
jest przekaz tekstu etruskiego Kryszny?
Opisując
powiązania kultury etruskiej z kulturą hinduską podałem przykład
brązowej figurki dziecka która, gdyby znaleziono ją w Indiach, bez
żadnych wątpliwości zostałaby przypisana hinduskiemu Krysznie.
Całe
szczęście jej identyfikacja jest prosta, bo widzimy na niej napis w
języku etruskim.
Napis
ten jest napisany ciurkiem co stawia nas przed zadaniem wydzielenia w
nim poszczególnych wyrazów. Dodatkowo zaczyna się on znakiem,
którego jeszcze nie znamy, a który poszerzy naszą znajomość
etruskiego abecadła, oczywiście pod warunkiem, że uda się nam go
prawidłowo zidentyfikować.
Ze
względu na kształt, oraz na to, że wszystkie europejskie alfabety
wywodzą się od pierwowzoru z kręgu kultury Vinča, możemy
przyjąć, że główne formy takich liter oraz ich wymowa zachowały
się w przeciągu wieków w znacznym stopniu niezmienione.
Z
tego względu pierwszą literę tego napisu musimy kojarzyć z
wyglądem naszego „B”. Ale tu pojawia się niestety znak
zapytania. W językach starosłowiańskich, do jakich zaliczał się
też Etruski, litera ta mogła też odpowiadać naszemu obecnemu „W”.
Byłaby więc tak czytana jak „B” w cyrylicy.
Trafiamy
tu na ten problem który już poruszałem wielokrotnie a który w
przeszłości doprowadził do totalnego zamieszania w nazewnictwie
czasów antycznych.
Wielokrotnie,
litera „B” była fałszywie rozumiana jako „W” i na odwrót,
co prowadziło do przeinaczeń i powstania i zanikania całych
społeczności których nazwy zostały fałszywie zapisane.
Przykładem
mogą być Bułgarzy którzy tak naprawdę nazywali siebie Wołgarami
ale poprzez zafałszowanie pierwszej litery, kronikarze bizantyjscy
zrobili ze Słowian z rejonu nadwołżańskiego, azjatyckich
koczowników ze stepów Azji centralnej.
Jest
to jeden z przykładów trudności na jakie natrafiamy interpretując
napisy czy też teksty czasów starożytnych.
My
sami jesteśmy przyzwyczajeni, poprzez scentralizowany system
szkolnictwa, do przestrzegania ścisłych (przynajmniej w teorii)
reguł pisowni. Nie możemy tego jednak projektować na czasy
antyczne. Nasi przodkowie żyli w społeczeństwach wolnych i
pozbawianych tych wszystkich ograniczeń jakie są współcześnie
niestety naszym udziałem.
Dla
piszącego po Etrusku nie istniała konieczność trzymania się
ścisłych reguł, ponieważ takie nie istniały.
Tak
więc każdy pisał tak jak uważał za stosowne, bez oglądania się
na jakieś sztuczne ograniczenia. Jak już zdążyliśmy się
przekonać, na wielokrotnych przykładach, Etruskowie nie uważali
nawet za stosowne trzymać się jednego alfabetu i bez oporów
mieszali swój własny z greckim lub łacińskim.
Również
współcześnie nie istnieją ostre granice wymowy poszczególnych
głosek i wyrazów i często zapisujemy je tylko dlatego, w ten czy
inny sposób, ponieważ wiemy, że tego wymaga od nas ortografia. W
rzeczywistości słyszymy je jednak całkiem inaczej i pozostawieni
sami sobie zapisalibyśmy je zapewne całkiem inaczej.
Jako
przykład może nam posłużyć niezapomniany cytat ze skeczu
Kobuszewskiego i Gołasa: "Chamstwu w życiu, należy się
przeciwstawiać siłom, i godnościom osobistom".
W
poszczególnych językach pochodzenia słowiańskiego, sytuację
pogarsza również to, że nie istnieje, w wielu przypadkach, wyraźna
różnica w wymowie głosek. Tak np. w greckim czy hiszpańskim nie
odróżnia się „B” od „V”.
Katastrofalnie
sytuacja wygląda wtedy, kiedy poszczególne litery wymawia się
całkiem inaczej jeśli tworzą one wzajemne kombinacje jak np. w
polskim „SZ” lub „CZ”, albo w hiszpańskim gdzie „GU”
wymawia się jak nasze „G” ale „GE” już jako nasze „H”.
W
cytowanym powyżej napisie mamy do czynienia z tą właśnie
sytuacją.
W
zależności od kontekstu można pierwszą literę napisu
interpretować jako nasze „B” lub „W”. W tym konkretnym
przypadku jest to jednak jednoznacznie „W”, przynajmniej w
kierunku czytania z prawej na lewą, i to stwierdzenie pozwala nam
już na odczytanie początku zdania.
Brzmi
ono „W LEPE”
Słowo
„LEPO” lub „LEPA” jest powszechnie znane u Słowian
południowych i oznacza „ładny lub dobry”. Zachowało się ono
również wśród potomków Słowian we Włoszech jako imię męskie
„LAPO”. W którymś z kolejnych odcinków dotyczących
tłumaczenia tekstów etruskich przedstawię przykłady na to, że
imię to występowało w tej samej formie już 2500 lat temu.
Dalej
trafiamy na kolejny znak którego znaczenie jest bardzo zagadkowe.
Po
dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że nie jest to nowa
litera, ale skreślone „I”. Jest to sygnał, że również ten
napis jest zagadką i jego przesłanie zostało zaszyfrowane.
Niektóre litery zostały tak przez autora umiejscowione, że ich
wygląd sugeruje nam inne ich znaczenie, niż widzimy to na pierwszy
rzut oka.
Nie
jest to jednak przeszkoda dla wydzielenia poszczególnych wyrazów.
I
jak widzimy kolejny wyraz jest łatwy do zrozumienia jeśli
uwzględnimy, że w tym kierunku czytania to zwykłe „I”
Wyraz
ten czytamy jako „MIJS” co odpowiada polskiemu „masz” lub
bośniackiemu „imaš”.
W
kolejnym wyrazie czeka na nas dalsza zagadka.
Tym
razem autor sugeruje nam istnienie litery w formie etruskiego lub
odwróconego łacińskiego „N” co jednak uniemożliwia nam
odczytanie tego wyrazu. Dopiero jak zauważymy ze jest to złożenie
dwóch etruskich liter „L” i „I”,
dopiero
wtedy wyraz ten staje się dla nas zrozumiały.
Czytamy
go jako „Żalim” i oznacza po polsku „żałuj”. W słoweńskim
znajdziemy podobne słowo w formie „obžalujemo”
czyli „żałować”.
Kolejny
wyraz odczytamy dopiero wtedy kiedy zauważymy że etruska litera
„S”nie bez przyczyny została tak blisko umieszczona przy
etruskiej literze „SZ“.
Oczywiście
miało to na celu ułatwienie nam zrozumienia tego, że nie mamy tu
do czynienia z litera „S” ale okrąg jest w tym przypadku pełny
i jest to litera „O”. I w tym przypadku natychmiast zmienia się
znaczenie tego słowa i czytamy je jako „LOSZE”
Teraz
już możemy przeczytać całe zdanie prawidłowo
„W
lepe mijs žalim loše”
co
po polsku oznacza
„W
dobru znajdziesz, żałuj za zło”
Ostatnia
litera tego zdania nie należy tak naprawdę do niego, ale jest
pierwszą literą zdania czytanego od lewej do prawej.
Żeby
nie przedłużać przejdźmy od razu do podziału na poszczególne
wyrazy.
Pierwszy
wyraz to „Resz”
ma
on dużo wspólnego z serbskim „riješiti" czyli rozwiązuj
lub z rosyjskim „решить» o tym samym znaczeniu. W tym
przypadku chodzi jednak o dosłowne jego rozumienie czyli „przerwać
coś” „rozdzielić”
Następnie
mamy spójnik „c” który wymawiamy jako „s” i tłumaczymy
jako nasze „Z”.
Dalej
słowo „Lež” przy czym litera
„ž” jest tu wzięta ze najstarszej wersji alfabetu słowiańskiego
czyli z „Rezów“ - znaków wycinanych w drewnie i z tego względu
litery przybierały taką kanciastą formę.
Natomiast
literę „E” uzyskujemy przekręcając literę „M” o 90°.
Słowo
„Lež” w językach
południowosłowiańskich oznacza „kłamstwo”
Dalej
mamy spójnik „a” o takim samym znaczeniu jak w polskim.
Kolejne
słowo to „žsi” które jest odpowiednikiem polskiego „żniwo”
które obecnie zastępowane jest słowem „zbierać” lub
„otrzymać”.
Podobne słowa znajdziemy w czeskim „žně”oznaczajace
to samo co w polskim, czy tez „žeti”
w serbskim, oznaczajace „żąć”.
Dalej
mamy tę literę którą już omówiliśmy, a która w tym kierunku
czytania jest skreślona i nie ma być uwzględniona w tym zdaniu.
Kolejnym
słowem jest „mere”
gdzie tym razem znak
ma
być czytany jako etruskie „R”.
Słowo
to znajdziemy w rosyjskim jako „Умножить”
czyli „mnożyć” lub w bośniackim jako „Pomnožite”
jako “mnożyć”.
Co
ciekawe również w niemieckim to słowiańskie słowo zachowało się
prawie że nie zmienione, pomijając oczywiście ten kamuflaż w
formie niemego „H” - „mehren”
Ostatnie
słowo składa się z dwóch liter
Pierwszą
czytamy oczywiście jako znane już nam etruskie „L”. Drugą
literę już omawialiśmy ale tym razem występuje ona w również w
znaczeniu „B”.
Oczywiście
łatwo rozpoznać, że autor nie napisał tego słowa w całości,
ale zostawił nam możliwość jego interpretacji. Jeśli przyjmiemy,
że ostatnią literą jest „W” to możemy uzyskać rozpoznawalne
słowo poprzez wstawienie w środek wyrazu samogłoski „I” co
daje nam słowo „LIV”. To zachowało się u Słowian
skandynawskich i weszło do języka szwedzkiego jako „LIV” -
„życie”.
Jeśli
ostatnią literę odczytamy jako „B” i uzupełnimy wyraz
samogłoską „U” to otrzymamy słowo „LUB”, co po naszemu
oznacza „Miłość” lub „Dobro”.
Tak
więc zdanie
„Reš
s lež a žsi mere lub (Liv)”
możemy
teraz przetłumaczyć jako
„zerwij
z kłamstwem, a plonem Twoim będzie więcej dobra”
lub
też
„zerwij
z kłamstwem, a plonem Twoim będą dalsze życia”
To
ostatnie tłumaczenie jest bardzo ciekawe, bo nawiązuje bezpośrednio
do hinduskiego widzenia nieśmiertelności duszy i reinkarnacji jej w
kolejnym życiu.
Jak
widzimy mamy tu kolejny przykład tekstu religijnego, który wzbogaca
nasze rozumienie religijności Etrusków. Jednocześnie wskazuje on
na silne powiązania wiary Słowian z religią buddyjską jak i z
chrześcijaństwem. Nie powinno nas to dziwić, bo jak to już
wielokrotnie podkreślałem, wszystkie religie monoteistyczne na
świecie zostały stworzone, albo bezpośrednio przez Słowian, albo
były zapożyczeniem ich idei i ich filozofii.
Jest
to może największy wkład Słowian w nasze wspólne dziedzictwo
cywilizacyjne.
Bardzo ladnie, zgadza sie, tylko nie wiem czy to moda poprawnosci politycznej, nakazuje uzywac okreslen mleko maslane...nie istnieje jezyk chorwacki, bosniacki czy slowenski, to sa gwary jezyka serbskiego ktory tez jest spadkobierca kultury vinca.w czasach etrusi lud slowianski byl okreslany mianem serbow, podgalezie tej grupy mialy sens tylko lokalnie,zmiany zaczely sie kiedy po czasach aleksandra makedonskiego grecy podbili slowianskie kolonie i jako rzymianie po raz wtory zaczeli falszowac historie.Pierwszy raz zaczeli ja falszowac wymyslajac na kolanie jezyk grecki pod swoim szyldem, czyniac ze slowian balkanskich nawoz dla drzewek oliwnych.za co byli pozniej deptani przez ich pobratymcow z polnocy jako liczniejszych.grecy tez, a pozniej rzymisnie sprzymierzali sie z ludami nieeuropejskimi przeciwko slowianom.tak wytworzyla sie judejska elita w panstwie rzymskim, bo wczesniej jej nie bylo.wojna grekow z persami to wojna persow ze slowianami, wojna rzymisn z grekami, to wojna grekow i persow ze slowianami, i tak do dzis.nawet wojny napoleonskie i swiatowe byly przeciwko slowianom, zgermanizowani slowianie i slowianie slowianskojezyczni to 90 % strat w ludnosci.chyba ktos nie bierze powaznie 250000 poleglych amerykamow czy tyluz samo brytyjczykow z uk za ich wklad w 2 wojne.jedni wyslugiwali sie kolorowymi ktorych najpierw przywiezli do siebie w lancuchach, drudzy ci z uk, siegali bezposrednio do krajow pochodzenia rekwirujac podwladnych do armii brytyjskiej.i robia to do dzis.To ze galia i iberia byla takze slowianska to nie sekret, skandynawia wypada blado, bo przed slowianami nie bylo tam nikogo, brytania podobnie, slady celtow i piktow to slady slowian, dalej imperium hetyckie, syryjskie , nawet sumeryjskie, indie, afganistan, pakistan takze egipt to slady slowian tworzacych te kultury, wlaczajac ameryke, nie ma anglosasow.ci to jyz niestety slowianie w z dodatkiem genetycznym obcych ras.na kaukaxie , w tybecie, w iranskich gorach zagros, na balksnach w karpatach, alpach i pirenejach, w chinach, indiach i gdziekolwiek okiem siegnac byla kultura slowianska motorem rozwoju.tzw turbo lechici to pomniejszanie roli slowian , wykluczenie innych slowianskich ludow na rzecz polski, co mija sie z prawda.prawda jest piekniejsza, bo pokazuje jednosc i kilkutysiacletnia walke ze slowianszczyzna gdzie jej najsilniejsza czesc stoi twardo na nogach, i ani judejczycy, ani grecy, ani parsowie lub raczej wyrzutki tych narodow im nie straszni.swastyka to oczywiscie twor slowianski.dlatego dxis zakazana, tak jak sierp i mlot, polksiezyc i krzyz oraz symbol slowianskich rolnikow i wojownikow ktorzy pierwsi uzywali stali zmuszajac barbarzyncow do posluchu.przepraszam, ale nie zgodze sie ze rzym walczyl z barbarzynstwem, rzym byl barbarzynstwem i jest do dzis.masoneria, izrael, pentagon, oraz niekonczace sie wojny i klamstwo na ustach to jego symbol, symbol przegranych, bo wczesniej czy pozniej polegna jak reszta.swiat budzi sie na to bezprawie, i wierzcie mi, obudzi sie, szkoda ze powoli mu to idzie, a miliony cierpia ginac z glodu, wpod bombami i rakietami piewcow demokracjii i rownosci wobec zla.uzywajac socjotechniki znanej od dawna wysylaja zakutych w zelazo glupcow jak dawniej, a ci wierza w siebie i w sprawe o ktorej nie maja pojecia.czlowiek ktory staje z bronia przeciwko drugiemu w imie idealow i wiary to glupiec, dlatego mamy czasy wiary i glupcow.walczyc mozna w obronie, wtedy to heroizm.powiedzcie panowie patrioci, w jakiej i czego obronie walczy usa, o co zabija izrael, a o co ich oponenci, z iraku, iranu, syrii, rosjii czy indochin? Rozumiecie co jest wazniejsze od swastyk wyszytych lub wymalowanych tysiac lub wiecej lat temu?
OdpowiedzUsuń