Parę
uwag o znaczeniu imion Jezus i Mahomet. Część druga
Z
imieniem Mahomet polska? Wikipedia wydaje się mieć jakieś dziwne
problemy.
Jeśli
już zdecydujemy się zajrzeć na stronę o Mahomecie, to zostaniemy
tam skonfrontowani ze zdaniem:
„pełne
arabskie imię: Muhammad ibn Abd Allah ibn Abd al-Muttalib”
Nasze
doświadczenia z informacjami z polskiej? Wikipedii nie są jednak,
delikatnie mówiąc, najlepsze i dla pewności sprawdźmy lepiej co
na ten temat piszą inni.
Okazuje
się, że u Niemców wygląda to już całkiem inaczej i jego imię
jest tam znacznie dłuższe.
„Abū
l-Qāsim Muhammad ibn ʿAbdallāh ibn ʿAbd al-Muttalib ibn Hāschim
ibn ʿAbd Manāf al-Quraschī”
Co
w takim razie jest w tym imieniu takiego niewygodnego, ze „polska”
Wikipedia stara się je maksymalnie skrócić?
Odpowiedz
jest oczywiście taka, że propagandziści odpowiedzialni za robienie
Polakom gówna z mózgu nie chcą oczywiście „wywoływać wilka z
lasu” i dostarczać im informacji, które mogłyby ich prowadzić
do „głupich” skojarzeń.
Taka
polityka funkcjonuje w Polsce bardzo dobrze, bo obecne pokolenia
Polaków dają się wodzić za nos, że aż przykro. Zamiast samemu
nauczyć się wyciągać wnioski z tego, co mają przed własnymi
oczyma, za bardzo dowierzają ludziom, których jedynym celem jest
utrzymanie ich w niewiedzy i zniewolenie ich dusz.
W
przypadku imienia Mahomet, nie tylko ono wskazuje na jego słowiańskie
pochodzenie, co omówiliśmy już poprzednio,
ale
również prawie wszystkie pozostałe jego imiona i przydomki powinny
tak naprawdę być dla Polaków łatwe do zrozumienia.
Już
pierwszy człon jego imienia musi budzić w nas poczucie tego, że
skądś to znamy.
Abū
l-Qāsim (ten pierwszy człon imienia został przez polska? Wikipedię
całkowicie pominięty) czytamy go jako „Abu i Kaśim”. W
arabskim oryginale "القاسم محم”
sprawa jest jeszcze bardziej
oczywista, ponieważ początek jego imienia tłumaczymy po prostu
jako „Qasim Mohammed”.
Słowo
„Kaśim” wzbudza w nas jednak skojarzenia. W języku polskim
znajdziemy je w wyrazie „kazanie” lub w wyrazie „kaznodzieja”.
Jeszcze lepiej jest to widoczne w innych językach słowiańskich
gdzie słowo „сказать” po rosyjsku oznacza „powiedzieć”
a po bośniacku „kažem” lub „kaćem” oznacza mówię.
Tak
więc ten pierwszy człon imienia oznacza po prostu „Mówca
(głosiciel) Mohammad”
Dalsze
części jego imienia są jeszcze bardziej fascynujące i wystawiają
nasze utrwalone od pradawna przekonania na ciężką próbę.
Kolejny
element „ibn ʿAbdallāh” tłumaczony jest jako „syn
Abdallaha”.
Polska?
Wikipedia idzie jeszcze dalej w swoich oszukańczych praktykach i
zapisuje to imię jako „ibn Abd Allah” aby zachachmęcić jego
prawdziwe znaczenie jeszcze dokładniej.
W
obu przypadkach mamy tu do czynienia z oszustwem, ponieważ jak tę
część imienia powinniśmy zapisać, widzimy jednoznacznie w
trzeciej jego części „Abd al-Muttalib”. Ta konstrukcja powtarza
się następnie wielokrotnie w pozostałych częściach imienia i
potwierdza tym samy jej prawidłowość.
Imię
Abdallah, który jest obecnie bardzo popularne wśród muzułmanów,
musi być w rzeczywistości zapisane więc następująco „Abd al
Lah”.
„Abd
al” tłumaczymy jako „sługa”, tak więc wyrażenie „ibn
ʿabdallāh”, lub jak to nam wmawia to „polska” Wikipedia
„ibn Abd Allah”, oznacza po przetłumaczeniu „syn sługi Laha”.
Lach
oznacza tu jeszcze inne określenie herosa Lele, które następnie
stało się synonimem wszystkich wyznawców Lele i Polele, w tym i
Polaków, dlatego i najstarsze nazwy naszego narodu to „Lachy” i
„Polachy”.
Kolejny
człon imienia to również mowa słowiańska. Określenie „Muttalib”
oznacza już na pierwszy rzut oka „Kochający Matkę”
Dalsze
imię to „Hāschim”, co jednoznacznie daje się rozpoznać jako
„Hoży” czyli piękny, urodziwy.
„Manāf”
jest trudniejszy do zrozumienia ale może mieć np. coś wspólnego
ze staropolską nazwą statku „nawa” a więc kolejny przodek
Mahometa nazywany był „Żeglarzem”.
Oczywiście
skoro wśród tych wymienionych bezpośrednich przodków Mahometa
znaleźliśmy tyle słowiańskich znaczeń, to również wśród jego
legendarnych praojców musiały znajdować się imiona o
jednoznacznie słowiańskiej etymologi.
W
tym celu spójrzmy na tę listę zamieszczoną w niemieckiej
Wikipedii.
Oczywiście
dla większości imion nie znajdziemy od razu słowiańskiego wzorca,
ale jest wśród nich również takie, które zrozumiemy od razu -
„Yaschdschub”.
Nie
ma co do tego najmniejszych wątpliwości, że oznacza ono imię
„Jastrząb”.
To
imię jest dobrym przejściem dla wyjaśnienia ostatniego członu
imienia Mahometa czyli „al-Quraschī”. To określenie znaczy po
arabsku „z rodu Quraschī”.
Oczywiście
widzimy i tutaj typową dla współczesnej propagandy metodę takiego
doboru liter, aby graficzny wygląd danego wyrazu nie przypominał
mowy słowiańskiej. Jest to powszechny chwyt stosowany w językach
zachodnich, które próbują zataić swoje słowiańskie korzenie,
jak np. we francuskim czy też niemieckim, ale jak widać, nie obcy
też językowi arabskiemu.
Również
i w omawianym przypadku powinniśmy to określenie zapisać tak, jak
je słyszymy, czyli fonetycznie, a wtedy mamy już znajomy nam wyraz
„Kurasi”.
„Nasze
źródła” informacji zrobiły jednak z Kurasi – Kurajszytów.
Brzmi nieźle, szczególnie jeśli się chce zachachmęcić przed
Polakami prawdziwe znaczenie tej nazwy.
Kurasie
to do dzisiaj występujące w Polsce, szczególnie na Podkarpaciu,
nazwisko.
Kuraś
to starodawne określenie koguta.
Słowianie
z terenów obecnej Polski, którzy na przełomie epoki brązu i
żelaza zaczęli podbijać Bliski Wschód, ale również Europe
Zachodnią, zachowali tam swoje najdawniejsze struktury plemienne, do
których należały również rody. Szczególnie ważna rola
przypadła rodowi „Kurasi” którzy to w wielu przypadkach objęli
czołowe pozycje w tworzących się tam nowych strukturach
państwowych i plemiennych.
Rzymianie
natrafiając w swoich podbojach na plemiona słowiańskie tłumaczyli
napotkane samookreślenia tych ludów na łacinę i z tego powstały
takie określenia jak Galowie, Galia, i Galileja.
To
ostatnie prowadzi nas znowu do Jezusa który określany był również
przydomkiem „Galilejczyk”
Ta
nazwa jest bardzo symptomatyczna, bo pozwala nam zrozumieć dlaczego
określenia Galia, Galowie i Galicja są tak bardzo rozpowszechnione
w świecie.
W
słowie Galilejczyk rozpoznajemy od razu dwa osobne człony. Pierwszy
pochodzi od łacińskiego określenia koguta „Gallus” a drugi,
„Lejczyk”, to najwyraźniej zdrobniona forma imienia „Lele”.
Tak
więc Galilejczyk oznaczało nic innego jak „Kogut Lela”.
Musimy
więc przyjąć, że to określenie objęło z czasem wszystkie
plemiona wyznające kult Lele i Polele w Europie i na Bliskim
Wschodzie, a następnie stało się bazą do nazewnictwa
regionalnego.
Tak
więc Jezus był również członkiem takiej wspólnoty, a tym samym
jego pochodzenie mogło być tylko słowiańskie.
Zresztą
w starożytności widzimy to również na wizerunkach Jezusa jak np.
na tym fresku z katakumbów świętego Kaliksta w Rzymie z 3 wieku
naszej ery, w których chowano pierwszych chrześcijan jak i ich
biskupów.
Na
rym fresku Jezus nosi na głowie czapkę identyczną z tą jaką
używali słowiańscy Scyci.
Na
innym wizerunku Jezusa z tych samych katakumb widzimy go w
towarzystwie koguta.
Wśród
Słowian kogut miał różnorakie symboliczne znaczenie, ale
generalnie symbolizował odrodzenie i ochronę przed złem.
Z
tej racji stal się również symbolem kultu Lele i Polele których
starożytni Słowianie uważali za żywe wcielenie Boga w postaci
ludzkiej, zesłanych na ziemię dla wyzwolenia jej mieszkańców od
zła.
Tłumaczy
to nam również dlaczego pierwsi władcy żydowscy, ale również
większość innych władców na przestrzeni dziejów, odwoływała
się do tej symboliki zagarniając dla siebie rolę wysłannika
Boskiego na ziemi i uzurpując tym samym dla siebie Boskie
pochodzenie.
Nie
jest jednak wykluczone, że w istocie ród Kurasi panował w czasach
antycznych od Arabii poprzez Polskę aż do Półwyspu Iberyjskiego.
Do
tego rodu należeli więc nie tylko Jezus i Mahomet ale również
Merowingowie, których pozostałością jest kogut jako symbol
Francuzów.
Również
nasi Piastowie od samego początku odwoływali się do tej symboliki
co świadczyłoby o ich pochodzeniu z rodu Kurasi.
Przypomnę
tutaj to, że na pierwszych monetach bitych przez Piastów widzimy
postać koguta jako symbol władzy królewskiej.
Dopiero
ukoronowanie się Chrobrego na Cesarza Rzymu stało się impulsem do
zmiany tej symboliki i zastąpiło wizerunek koguta, cesarskim orłem.
Wracając
do Mahometa, to oczywiście słowiańskie ślady związane z tą
postacią są tak liczne, że aż trudno je tutaj wszystkie wymienić.
Warto jednak wspomnieć o takiej ciekawostce, że Mahomet uciekając
z Mekki znalazł schronienie wśród mieszkańców miasta Medyny.
Tylko że to miasto, w dawnych czasach nosiło całkiem inna nazwę.
Nazywane
było określeniem „Jasrib”, przynajmniej w takiej formie jest
ono obecnie zapisywane.
Oczywiście
i to określenie jest nam najwyraźniej znane. „Jas” odpowiada
omawianemu już poprzednio starosłowiańskiemu określeniu na
stojącą wodę, jezioro lub staw, natomiast „rib” odpowiada
naszego określeniu „ryby”. Tak więc Medyna nazywana była
pierwotnie „Rybne Jezioro”.
Takich
toponimów o słowiańskim pochodzeniu było w przeszłości
niezliczone ilości na Bliskim Wschodzie, ale w większości
przypadków zostały one wyparte przez późniejsze arabskie nazwy,
lub tak zdeformowane, że nie przypominają już w niczym swojego
pierwowzoru.
Dla
interesujących się arabistyką otwiera to wprost nieskończone pole
do badan zródłosłowia języka arabskiego.
Pokazane
tutaj zależności wskazują na to, że Chrześcijaństwo jest niczym
innym jak zaadoptowanym słowiańskim kultem Lele i Polele.
Chrześcijaństwo w przeciągu wieków nadało temu kultowi coraz
bardziej orientalny wystrój, aby zatrzeć jego słowiańskie
pochodzenie, ale mimo to jeszcze w późnym średniowieczu słowiańska
symbolika była w tym kulcie powszechna.
Kościoły
chrześcijańskie zwieńczone były figurami koguta nawiązującymi
jednoznacznie do kultu Lele.
Również
muzułmańskie meczety zdobione są symbolem półksiężyca, Tylko
że ten półksiężyc to tak naprawdę jest niczym innym jak
sierpem, słowiańskim symbolem Polele.
Chrześcijaństwo
tym rożni się od dawnego kultu Lele, że odrzuciło powtarzalność
aktu zejścia Boga na ziemię i jego samoofiary w celu zbawienia jej
mieszkańców, a przyjęło, że jedyną prawdziwą i ostateczną
ofiarą było ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa (Czystego Dębu).
Powszechność
kultu Lele oraz powtarzalność aktu samoofiary „Żywego Boga”
każe nam jednak wątpić w historyczność postaci Jezusa Chrystusa.
Jest on raczej uosobieniem całego zastępu ludzi, którzy
dobrowolnie złożyli ofiarę swojego życia dla dobra wszystkich.
Taka
interpretacja znajduje swoje potwierdzenie na drugim końcu Europy.
W
Irlandii już od dawna znajdowano doskonale zachowane w torfie ciała
rytualnie zabitych mężczyzn.
Charakterystyczne
było to, ze ofiary te należały do osób uprzywilejowanych o bardzo
wysokim statusie społecznym. Potwierdzone to było nie tylko
bogactwem stroju takiej ofiary, ale również jej wyglądem
zewnętrznym. Osoby te za życia nie wykonywały żadnej ciężkiej
pracy ani nie uprawiały rzemiosła wojennego. Nawet ich paznokcie
były tak wypielęgnowane jakby dopiero co wyszli od manicurzystki.
Panuje
przekonanie ze w Irlandii panował zwyczaj rytualnego zabijania
panujących władców po zakończeniu ich rządów.
W
aspekcie tego co udało się nam wydedukować musimy te znaleziska
zinterpretować jako pochowki posłańców Bożych Lela i Polela. Ich
rola więc nie było rządzenie poddanymi, co raczej wykupienie ich
grzechów ofiara własnego życia.
Tak
prozaiczna sprawa jak wyjaśnienie znaczenia paru imion doprowadziła
nas, ku naszemu zaskoczeniu, do wniosków które stoją w całkowitej
sprzeczności z obowiązującą doktryną, ale za to tłumaczą
dostępną nam wiedzę dotyczącą historia Europy i Bliskiego
Wschodu w sposób całościowy i spójny, dając nam wizję Europy w
której nasi słowiańscy przodkowie byli jej głównymi
budowniczymi.