Jak
Etruskowie leczyli anginę
Poznane
dotychczas sposoby leczenia stanów grypalnych przez etruskich
lekarzy nie wyczerpują całej symptomatyki tych chorób. Również
na przypadki problemów z oddychaniem i zaropieniem gardła, w
apteczce Etrusków znajdowało się skuteczne lekarstwo.
Kolejne
zdanie tego tekstu to właśnie przepis na jego przygotowanie. Czytamy je z dołu do góry i z lewej na prawą.
Tak
jak w poprzednich receptach Etruskowie sięgają tu do rośliny
leczniczej, co jeszcze raz potwierdza dokładną znajomość przez
etruskich lekarzy ziołolecznictwa.
Odczytanie
tego zdania nie było łatwe. Po wielu próbach udało mi się jednak
w końcu rozdzielić to zdanie na poszczególne słowa.
Na
rysunku poniżej widzimy właśnie ten podział.
Pierwsze
dwa wyrazy nie sprawiają w odczytaniu żadnych trudności i składają
się z liter odpowiadających w alfabecie polskim literom „M, A, I,
Z, E”.
Odpowiednie
słowa „MA IZE” tłumaczymy na polski jako „Ma już”.
Szczególnie w języku czeskim ta interpretacja znajduje idealne
potwierdzenie „Má již”, ale również w rosyjskim słowo „już”
- „уже” wykazuje prawie że identyczność z etruskim
pierwowzorem.
Następne
słowo posiada kropkę, z czego wnioskujemy, że na jej miejsce
musimy wstawić brakującą literę.
Najlepiej
pasuje w to miejsce litera „U”, w wyniku czego czytamy to słowo
jako „TUDA”.
Odpowiednie
słowo znajdziemy w języku rosyjskim w formie identycznego wyrazu
„туда” czytanego zgodnie z etruskim wzorcem i oznaczającym
po polsku „tam”.
Kolejny
wyraz nie jest wprawdzie zaszyfrowany, ale przez to wcale nie
prostszy do zrozumienia.
Czytamy
go jako „ŻDUK”.
Znalezienie
znaczenia tego słowa okazało się być trudniejsze niż
przypuszczałem, ponieważ odpowiedniki we współczesnych
językach słowiańskich uległy już znacznemu przeobrażeniu.
Na
właściwy ślad naprowadziło mnie określenie gwizdka w językach
południowosłowiańskich - „zvižduk”. Drugi składnik tego
wyrazu jest wymawiany identycznie jak poszukiwane przez nas etruskie
słowo.
Możemy
z tego wnioskować, że oznaczało ono piszczący odgłos. I
faktycznie również w języku polskim znajdziemy potwierdzenie tego
przypuszczenia, ponieważ popularny wśród Słowian instrument
muzyczny - piszczałka, określany jest również jako „dutka”
lub „dudka”.
Oznacza
to, że Etruskowie określali słowem „ŻDUK” piszczący odgłos
wydawany w trakcie oddychania przez osoby z infekcjami górnych dróg
oddechowych.
Kolejne
słowo to litera „I”, którą wstawiamy w miejsce kropki, a która
w tym zdaniu spełnia rolę spójnika
Następny
wyraz wymaga też przestawienia liter, z których pierwszą musimy
jeszcze zgadnąć, bo reprezentowana jest tylko przez kropkę
Wolne
miejsce uzupełniamy literą „E” i przestawiamy zgodnie z opisana
wcześniej regułą
otrzymując
słowo „LISZAIE” z którym spotykaliśmy się już wielokrotnie w
innych etruskich tekstach i którego znaczenie rozpoznaliśmy jako
odpowiadające polskiemu znaczeniu „liszaje” lub „wrzody”.
Przechodzimy
teraz do następnego słowa w którym również brakuje jednej
litery.
Po uzupełnieniu literą „E” otrzymujemy słowo
które
czytamy jako „SESAN”
Podobieństwo
do „sezamu”, znanej również w starożytności rośliny
użytkowej, są nie do przeoczenia, tym bardziej ze Grecy nazywali te
roślinę „sesamon”.
W
kolejnym wyrazie możemy odczytać tylko litery „E” i „Ż”
Z
kontekstu zdania domyślamy się natychmiast, ze musi być to
czasownik określający czynność, jaką musimy wykonać, z
wymienionym poprzednio w zdaniu rzeczownikiem, czyli „sezamem”.
Oczywiście najlogiczniej jest zjeść ten smakołyk, który do
dzisiaj znamy pod postacią „Sezamków” i które uwielbialiśmy w
dzieciństwie.
Tak
więc poszukiwaną literą musi być litera „J”, którą
Etruskowie zapisywali również jako przedłożone „I”. Tak jak
widzimy to np. w tym tekście.
Po
uzupełnieniu otrzymujemy słowo „JEŻ”, które tłumaczymy na
polskie „jesz”.
Dalej
mamy literę „A” odpowiadającą naszemu spójnikowi „i” lub
„a”.
Kolejne
słowo
czytamy
jako „DELU". Jego znaczenie znajdziemy w językach
południowosłowiańskich w których oznacza ono „część”
większej całości.
Kolejne
słowo to trzy etruskie litery „T”, „E” i „SZ” czytane
jako „TESZ”.
Słowo
to ma swój odpowiednik w polskim wyrazie „też”.
Dalej
mamy słowo
z
brakującą literą na końcu. Ten brak łatwo uzupełnimy literą
„T”, otrzymując w efekcie słowo „zalit”
Dalej
kolejny spójnik „A” o znaczeniu „i” lub „a”.
Oraz
jako ostatni wyraz „SŻEDE”.
Słowo to w dawnej formie nie
występuje już w językach słowiańskich ale pozostałości
znajdziemy np. w polskim określeniu „zeżreć”.
Widocznie w
języku etruskim litera „J”, w trybie rozkazującym określenia
„zjedz”, uległa podmianie na literę „Ż” zmieniając słowo „sjede” w wyraz „sżede”.
W
ten sposób udało się nam przetłumaczyć całe zdanie.
Stosując
polski alfabet brzmi ono następująco:
„MA
IZE TUDA ŻDUK I LISZAIE SESAN JEŻ A DELU TEŻ ZALIT A SŻEDE”
Po
przetłumaczeniu na polski otrzymujemy:
„Ma
jeszcze do tego oddech świszczący i zapalenie migdałków, sezam
jedz a część (jego) zalej też (wodą) i zjedz”
Ciekawostką
jest to, że już Etruskowie znali sezam jako roślinę użytkową
oraz używali go jednocześnie jako roślinę leczniczą.
To
ostatnie znaczenie z czasem uległo zapomnieniu i sezam znamy
współcześnie głównie jako produkt spożywczy a szkoda, bo jak
widać z tego tekstu, u starożytnych Słowian ceniony był również
jako lekarstwo w ciężkich przypadkach przeziębień i infekcji
górnych dróg oddechowych.
CDN