Wiadomość
dla Boga
Zapoznaliśmy
się dotychczas z rożnymi formami tekstów Etruskich o mniejszym lub większym
stopniu ich zagadkowości. Oprócz tekstów prostych, zrozumiałych po pierwszym
przeczytaniu, występują również takie o wymyślnym sposobie ich zaszyfrowania.
Wiele z nich w ogóle nie daje się odczytać, przynajmniej jak na razie.
Istnieją
jednak również takie teksty których autor nie miał zamiaru utrudniać nam ich
odczytania a mimo wszystko możemy mieć z tym pewne problemy, to znaczy my nie,
ale „nasi" debilowaci historycy na pewno.
Wynikało
to z tego, że teksty te nie były adresowane do nas ludzi, ale do Boga i ich
kierunek zapisu był oczywiście taki aby to właśnie Bóg mógł je łatwo odczytać.
Etruskowie
przyjmowali, że siedzibą ich Bogów lub Boga jest niebo.
A
więc ten patrząc na Ziemię widział by taki tekst odwrotnie w stosunku do nas.
To jest przyczyną tego, że trzeba je czytać od dołu do góry.
Tak
jest na przykład z brązowym hełmem etruskim
który został podarowany przez
zwycięskiego wodza Syrakuz po bitwie pod Kyme dla świątyni w Olimpii.
Hełm
ten zachował się w doskonałym stanie i napis na nim jest widoczny prawie że
perfekcyjnie
Oczywiście
podaje się albo kompletnie bzdurne jego tłumaczenia albo uznaje się go za
niemożliwy do odczytania.
Tymczasem
odczytanie tego napisu jest naprawdę banalnie proste. Nie jest on nawet
zaszyfrowany i wszystkie litery są doskonale rozpoznawalne. Również słownictwo
musi być tak naprawdę dla każdego historyka natychmiast rozpoznawalne ponieważ
niewiele rożni się od współczesnego. Jedyna różnica to taka, że napis ten musi
być czytany od dołu do góry i jeśli tak postąpimy to dalej jest to już zwykła
dziecinada.
Spójrzmy
teraz jak ten napis wygląda w oryginale.
Wprawdzie
jak zwykle poszczególne wyrazy nie są oddzielone, ale z tym podziałem nie
powinniśmy mieć większych problemów.
Zaczynam
od dołu i od prawej do lewej.
Pierwsze
słowo wygląda tak
i
składa się z liter W K O G A.
Odczytujemy
je jako „W KOGA” co oznacza „w kogo” lub „od kogo”. To ostatnie słowo jest
prawidłowe ale widać to dopiero z kontekstu całego zdania.
Kolejne
wygląda tak i składa się z liter Z A R W T I.
Czytamy
je tak jak jest napisane, czyli „ZARWTI”. Od razu zauważamy bliskie
podobieństwo do polskiego „zawróci”. Jeszcze bardziej zbliżone, to znaczy
identyczne, jest ono do południowosłowiańskiego „zarwti” czyli obrócić.
Następne
słowo to litery D I O czyli „Dio”. To słowo jest identyczne z łacińskim
określeniem Boga i zapewne z tego języka zostało zapożyczone.
Kolejne
słowo to T I O I które czytamy „Tioi”.
i
tłumaczymy jako „Temu”. Wyraz ten jest odmianą zaimka „TY” w językach
południowosłowiańskich w których ma ono formę „TI” lub „той”.
Następne
słowo składa się z liter Ż O K czytane jako „żok”,
jest
ono pierwotną formą wyrazu „ciężki” w języku polskim, jaki i „тежък” w
bułgarskim lub „težak” w serbsko-chorwackim.
Dalej
mamy litery A R U Ż I O które daje nam słowo „ARUŻIO” do dzisiaj identyczne z
rosyjskim „оружие” czy tez z południowosłowiańskim „oružje” czyli po polsku „oręż”.
Kolejne
słowo wygląda tak
i
składa się z liter T I A K N E co daje
nam wyraz „TIAKNE”
Wyjaśnienie
tego wyrazu wymaga trochę wysiłku ponieważ współcześnie nie ma już wśród
słowiańskich języków podobnego określenia. No może z wyjątkiem słoweńskiego,
gdzie zachowała się podobna forma jego rdzenia w wyrazie „TIN”. Wyraz ten
oznacza cynę i do dzisiaj występuje w tej formie np. w angielskim.
W
pozostałych językach słowiańskich mamy na początku wyrazu oznaczającego cynę
zawsze literę „C”.
Czy
to wynikało z adaptacji określenia z wysp brytyjskich „TIN”, jak wiadomo
największego producenta cyny w czasach starożytności, czy też Brytyjczycy
zniekształcili nasza cynę do formy „TIN” tego nie można już sprawdzić ale
osobiście obstaje przy tej drugiej możliwości, ponieważ to właśnie Słowianie
odkryli pierwsze złoża cyny w Sudetach i to oni właśnie wynaleźli technologię
produkcji brązu i to w czasach w których Brytyjczycy nawet nie wiedzieli że
metale w ogóle istnieją.
Tak
czy owak wymieniony w tekście wyraz oznaczał „broń cynową” ale oczywiście
chodziło tu o brąz w którym cyna decyduje o twardości tego stopu jak i o
jakości broni z niego produkowanej. Najbardziej odpowiada temu słowu w języku
polskim słowo „spiżowa”
Następne
słowo to litery N i O tworzące słowo „NO” które tutaj ma znaczenie „ale i”
Kolejne
słowo składa się z liter N I E D O N O które tworzą słowo „NIEDONO” i to jest
identyczne z polskim „nie dane”
Ostatni
wyraz zawiera literę której jeszcze nie znamy, ale którą w tym przypadku bardzo
łatwo rozpoznać.
Chodzi
oczywiście o literę „H” która Etruskowie pisali w formie dwóch stojących na
sobie kwadratów.
Wyraz
ten składa się z liter R A I H i tworzy słowo „Reih”. To słowo przyzwyczailiśmy
się uważać za typowo niemieckie a wyrażenie „Deutsche Reich” ma charakter
symbolu germańskich aspiracji imperialnych.
Tymczasem
tu musimy, ku naszemu zaskoczeniu, stwierdzić że i ten wyraz przywłaszczyli
sobie z naszego języka Niemcy udając że mają swoją własną niezależną mowę. Ten
temat ma zasadnicze znaczenie i poświęcę mu jeszcze uwagę, ale teraz możemy
zająć się naszą inskrypcją na hełmie etruskim i przetłumaczyć ją wreszcie w
całości.
„W
KOGA ZARWTI DOI TIOI ŻOK ARUŻIO TIAKNE NO NIEDONO REIH”
To
zdanie można zrozumieć prawie bez tłumaczenia ale dla tych co jeszcze na to nie
wpadli co tam jest napisane , polskie tłumaczenie.
„Od
kogo odwróci się Bóg, temu oręż spiżowy za ciężki a i niedane imperium (rzesza)”.
Znaczenie
tej inskrypcji trudno wprost przecenić ponieważ jej datowanie jest absolutnie
pewne i jeśli się uwzględni to, że hełm ten mógł mieć dla Etrusków symboliczne
znaczenie i był przekazywany z pokolenia na pokolenie, to musimy przyjąć że
jego wiek był jeszcze starszy.
Powoduje
to, że mamy tu do czynienia z językiem na który nie miała jeszcze aż tak
wielkiego wpływu ani łacina ani greka i który zachował jeszcze prawdziwą
słowiańską formę.
Poza
tym inskrypcja ta nie jest w żaden sposób manipulowana i możemy w niej
rozpoznać nie tylko właściwy kształt liter ale również poznać prawidłowe
brzmienie poszczególnych słów.
Tym samym mamy tu
do czynienia z dowodem którego w żaden sposób nie można podważyć.
Wreszcie
wszelkiego rodzaju piewcy wielkogermańskiej i zachodniej wielkości mają czarno
na białym, że te ich kultury to nic innego jak zubożałe i prymitywne popłuczyny
naśladownictwa prawdziwej kultury starożytności czyli kultury Słowian.
Od
dziś ten kto dalej będzie coś mówił o niemieckości Germanów, czy też wspominał
o obecności tego narodu w starożytności, będzie się kompromitował jako zwykły
agent i agitator. Z prawdą historyczną nie będzie to już miało nic wspólnego.
Bez
zbędnej zarozumiałości muszę po prostu stwierdzić fakt, że jest to jedno z największych
odkryć historycznych wszystkich czasów.