Geneza meteorytów i komet



Przed paroma miesiącami, po tym jak na Ziemię spadł „meteoryt“ czelabiński, napisałem notkę w której przedstawiłem tezę, że to co określamy jako meteoryty i komety są w rzeczywistości fragmentami materii słonecznej, z głębszych warstw Słońca, wyrzuconymi w przestrzeń kosmiczną w trakcie erupcji słonecznych.


Wbrew temu co bredzą fizycy, Słońce wcale nie jest kulą materii składającej się z wodoru i helu z paru nieistotnymi domieszkami, ale w rzeczywistości zbudowane jest z materii stałej a wodór i hel tworzą tylko głęboki ocean pokrywający całą powierzchnię słońca. Tylko w trakcie erupcji słonecznych, które są niczym innym jak olbrzymimi wybuchami wulkanów, zdarza się że w produktach takiego wybuchu znajdzie się również materia stała. Fragment takiej materii wyrzuconej ze słońca spadł właśnie w Czelabińsku na Ziemię.

Ta inna teoria budowy Słońca tłumaczy też różnicę pomiędzy gazowymi olbrzymami Układu Słonecznego a niewielkimi skalistymi planetami wewnętrznymi.

Planety gazowe czyli Jupiter, Saturn, Uran i Neptun utworzyły się w pierwszej fazie w której powstało też nasze Słońce. Znajdowały się one początkowo znacznie bliżej Słońca niż obecnie. Powodowało to jednak, w przypadku ich koniunkcji, olbrzymie erupcje na Słońcu, przewyższające wszystko to co dotychczas mogliśmy zaobserwować. Wskutek tego że ocean wodoru i helu był jeszcze bardzo płytki. Erupcje te wyrzuciły ze słońca tak wielkie ilości materii stałej, że mogły się utworzyć planety wewnętrzne z Ziemią na czele.

Jednocześnie powstałe w trakcie erupcji fotony promieniowania gamma łączyły się z wakuolami przestrzeni tworząc wodór i hel które następnie zasilały pierwszą generację planet w ten gaz oraz nasze młode Słońce spadając na ich powierzchnię.

Erupcje te oraz zmiany Tła Grawitacyjnego w trakcie koniunkcji planet olbrzymów doprowadzały też regularnie do stopniowego rozluźnienia ich orbit i przesunięcia tych planet na peryferie Układu Słonecznego.

Był to też początek tworzenia się planet wewnętrznych. Ponieważ ten proces postępuje dalej możemy się w dalszej perspektywie czasu spodziewać dalszej migracji tych planet oraz dalszego wzrostu planet wewnętrznych, połączone z wytworzeniem się nowej planety między Marsem a Jowiszem.

Moja teoria została właśnie potwierdzona w wyniku badan resztek meteorytu czelabińskiego.


Badania te potwierdzają jednoznacznie że wszystkie meteoryty i komety pochodzą bezpośrednio ze Słońca i powstały na skutek erupcji słonecznych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate

Szukaj na tym blogu