Strony

Lista

Philae zamilkł



Wygląda na to że kontakt z lądownikiem Philae został  stracony. Od 09.07.2015 nie udało się ani razu nawiązać łączności z tą sondą i „naukowcy” jak zwykle stoją przed problemem którego nie są w stanie rozwiązać. Ich próby poczynione na zasadzie szukania ziarna przez ślepą kurę, a więc liczenia na czysty przypadek, okazały się chybione. I niestety podjęte przez nich działania pogorszyły sytuację dodatkowo.

Przyczyny tego leżą w niezrozumieniu przez „fizyków” otaczającej ich rzeczywistości stąd też i te ich chaotyczne i bezrozumne działania które nie maja żadnych szans na powodzenie.

Aby zaradzić tej sytuacji trzeba choć trochę mieć pojęcie o tym, na czym polega rozchodzenia się i emisja promieniowania radiowego.


I tu fizycy próbują od samego początku przenieść te obserwacje które poczynili na Ziemi na obszary o całkiem innej wartości Tła Grawitacyjnego czyli o rożnej wartości częstotliwości oscylacji przestrzeni i materii.
O tym napisałem już parę artykułów wyjaśniających te zasady w sposób zrozumiały nawet dla „fizyków”. Przynajmniej taką miałem nadzieję. Wyniki ich działań, w przypadku Philae, świadczą jednak o tym, że do tych półgłówków nic nie dociera.

Oczywiście można się było tego spodziewać że lądownik Philae po wylądowaniu na komecie będzie podlegał oddziaływaniu lokalnego TG panującego na jej powierzchni.


I to ma zdecydowanie niższą częstotliwości oscylacji materii niż ta z której zbudowany jest lądownik. W efekcie doszło do efektów eksplozywnej emisji materii komety w przestrzeń i do kangurzych skoków lądownika.


W ciągu ostatnich miesięcy materia lądownika podlegała jednak wpływom lokalnego TG i zaczęła powoli zmniejszać częstotliwość oscylacji własnych. Dotyczyło to oczywiście w takim samym stopniu materii z której zbudowane jest urządzenie nadawcze i musiało więc dojść do stopniowego przesunięcia się pasma widma fal radiowych emitowanych przez antenę w stronę fal długich.

To samo zjawisko obserwujemy na Wenus ale w kierunku odwrotnym, o czym pisałem tutaj



Jednocześnie urządzenie odbiorcze zamontowane na Rosettcie podlegało odwrotnemu zjawisku. Jako wystawione na bezpośredni wpływ TG Słońca, częstotliwość oscylacji materii tej sondy ciągle rośnie, w miarę zbliżania się do naszej gwiazdy i rośnie również częstotliwość oscylacji materii nadajników tej sondy. Powoduje to że najprawdopodobniej pasma nadawania i odbioru przesunęły się tak bardzo względem siebie że oba te urządzenia nie mogą się ze sobą dalej komunikować.

Sytuację dodatkowo pogorszyło zawężenie orbity Rosetty przez co podlega ona częstszym zmianom interferencyjnym pola TG.

Pewnym rozwiązaniem byłoby rozluźnienie orbity Rosetty jak również zmiana płaszczyzny rotacji tej sondy na prostopadłą do obecnej. Co może zwiększyć obszary interferencyjne i rozszerzyć okno czasowe w którym dochodzi do nawiązania kontaktu. Te okna są bardzo wąskie i wydanie rozkazu lądownikowi aby podjął ciągłą emisję danych mogło by umożliwić ich zarejestrowanie. Teraz zapewne zanim sonda i Rosetta się dogadają, że chcą podjąć wymianę danych, to sonda już znowu jest poza takim obszarem i odpowiedź Philae jest dla niej poza pasmem rejestracji jej odbiornika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz