Strony

Lista

Następne tłumaczenia etruskich napisów

Następne tłumaczenia etruskich napisów

Omówiliśmy już wiele przykładów etruskich napisów, często dość sprytnie zaszyfrowanych, a więc jest już czas na zmierzenie się z bardziej skomplikowanym zadaniem.

Ale na początek, dla rozgrzewki, coś prostego.

Odczytamy najpierw napis na etruskim lustrze pokazującym wieszcza w trakcie przepowiadania przyszłości z wątroby zwierzęcia ofiarnego.



Na wizerunku znajdziemy etruski napis, który odczytany został przez „naszych histeryków” jako „Kalchas”.

Wprawdzie litera „K” powtarza się w tym napisie dwukrotnie i jeśli już to musielibyśmy odczytać ten napis jako „KALKAS”, no ale wtedy nie pasowałoby on do postaci Kalchasa z „Iliady”.


Jednak zgodnie z najważniejszą zasadą współczesnej nauki - „Jeśli dowody nie pasują do teorii, to tym gorzej dla dowodów” - również i w tym przypadku nikt się tym oczywistym faktem nie przejmował

W rzeczywistości napis ten należy odczytać w odwrotną stronę, a wtedy ma on następującą formę:

ŻAKLAK

Jego podobieństwo do naszego polskiego określenia „Rzekłem” jest oczywista, a to oznacza po prostu „powiedzieć”.
Końcówka „AK” jest do dzisiaj używana dla określenia zawodów jak np. „rybak”, tak więc „Żaklak” przetłumaczymy na współczesnego „przepowiadacza”.

Oczywiście współcześni językoznawcy nie są w niczym lepsi niż ich antyczni poprzednicy. Również Homer (Homir) kopiując ze słowiańskich podań i mitów, w trakcie spisywania Iliady,


korzystał zapewne ze słowiańskich zapisków, często nie zdając sobie nawet sprawy z prawidłowego kierunku ich odczytywania i wyszło mu z „Żaklaka” - „Kalchas”.

Jest to dobry przykład ilustrujący to, jak na skutek „błędów i wypaczeń” doszło do wytworzenia się języka greckiego.

Gdyby dobrze poszukać, to w tysiącach greckich wyrazów znaleźlibyśmy słowiański rdzeń. Najprawdopodobniej antyczne teksty greckie, przy dokładnej analizie, okażą się być spisane w języku słowiańskim, jeśli tylko uwzględni się to, że kombinacje liter „US” „OS” i „AS” były tylko znakami oddzielającymi poszczególne wyrazy w zdaniu i nie były uwzględniane przy ich wymowie.

Niestety nie wszystkie napisy są tak bajecznie proste w interpretacji i niektóre stawiają nas przed całkiem niełatwym zadaniem.

Za przykład posłuży nam następujący napis:


Co od razu w tym napisie zauważymy, to występowanie podwójnych kropek.

Nieodparcie nasuwa się myśl, że znaki te są wskazówką, aby wstawić w to miejsce brakujące litery. Czytający ma więc za zadanie wyszukać takie litery, które dadzą w efekcie nie tylko sensowne wyrazy, ale złożą się nam w sensowne zdanie. Z podobnym zadaniem spotkałem się już odczytując antyczne teksty Traków (patrz poprzedni link).

Dla Etrusków było to zapewne dziecinnie proste, dla nas, nie znających ich języka, jest to już bardziej skomplikowane.

Całe szczęście pomiędzy naszą mową, a mową Etrusków, występują tylko powierzchowne różnice i przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie taką łamigłówkę odgadnąć.

Tak było też i w tym przypadku. Zabrało mi to wprawdzie wiele czasu i nerwów, ale w końcu znalazłem brakujące litery.

Ukrywały się one w ostatnim wyrazie napisu.


Pierwsza jego litera ma kompletnie fantazyjny wygląd i nie ma w innych tekstach żadnych odpowiedników. Poza tym zauważymy nad tą literą wyraźny znak w formie kropki. Jest on sygnałem tego, że mamy tu do czynienia z próbą ukrycia prawdziwego jej znaczenia i że tu właśnie ukrywa się klucz do rozwiązania tajemnicy tego napisu.

Pierwsza litera tego wyrazu jest tak rozbudowana, że musi nam to sugerować, że jest ona ligaturą składającą się z tych liter których brakuje w tekście.


Łatwo zauważyć, że występują w niej, jako elementy składowe, etruska litera „L


etruska litera „M




i litera „I


Eliminując z tej ligatury wszystkie rozpoznane przez nas już litery otrzymamy też przy okazji ukrytą pierwszą literę ostatniego wyrazu


Na szczęście z kontekstu można się domyśleć co ten wyraz oznacza.

Tym słowem jest wyraz „SIBLA”. Tak więc i w tym przypadku mamy do czynienia ze złożeniem liter „S” i „I”.



Wyraz ten kojarzymy z postacią Sybilli i ksiąg sybillińskich. Sybilla była wieszczką przepowiadającą przyszłość. Była więc, że tak powiem, personifikacją nieubłaganego losu.


Dla Etrusków słowo „SIBLA” oznaczało po prostu przeznaczenie.

Nieznajomość własnego przeznaczenia napawało antycznych Słowian niewyobrażalnym strachem, stąd nawet użycie tego słowa bez jego zaszyfrowania było w ich pojęciu wyzwaniem dla Bogów(a), które dla śmiertelnika musiało się skończyć jego śmiercią.
To był główny powód tego, że tego typu wyrazy starano się ukryć, poprzez ich zafałszowanie fantazyjnymi znakami, jak w podanym przykładzie.

Dodatkowo musimy zauważyć, że etruska litera „B” wystaje zdecydowanie ponad szeregiem liter w dolnym rzędzie napisu. Sugeruje to nam, że należy ona jednocześnie do górnej jego części.

Teraz możemy wstawić litery we właściwe miejsca


i podzielić napis na poszczególne wyrazy.


Pozwala nam to na zrozumienie całości zdania i stwierdzamy ku naszemu zdziwieniu, że jego znaczenie jest tak współczesne, że wydaje się nam jakby zostało wymyślone dopiero wczoraj.

Mol letit bol vłażi sibla

Słowo „Mol” pochodzi oczywiście od południowosłowiańskiego „Moliti” - „modlić się

Letit” to nasze „leczyć”.

Bol” to oczywiście „ból”, lub zgodnie z nową gramatyką wprowadzoną przez najwyższego przedstawiciela „naszej elity” „bul”.

a „vłażi” to odpowiednik naszego słowa „władzy”.

Tak że już bez problemów możemy ten napis przetłumaczyć jako:

Modlitwa leczy ból władzy przeznaczenia”.

Niewątpliwie i współcześnie patrzymy na tę sprawę podobnie, szukając w modlitwie ukojenia od nieszczęść, które spadają na nas jak grom z jasnego nieba. Dodatkowo nie dziwi nas również to, że napis ten znaleziono na urnie pogrzebowej. Jego wymowa pasuje w tym przypadku znakomicie.

Odczytując ten napis udowodniłem, że generalnie przy próbach zrozumienia etruskich (słowiańskich) napisów, musimy nie tylko uwzględnić możliwość zbitek literowych (ligatur), ale również możliwość występowania całkowicie fantastycznych ich form, oraz luk w napisach, dla ukrycia ich znaczenia.

Było to jednym z powodów kompletnego fiaska nauki przy próbach odczytania etruskich napisów, na skutek skrajnie prymitywnego podejścia do zagadnienia, jak i intelektualnej impotencji jej przedstawicieli.

Nie można jednak zapomnieć i o tym, że głównym powodem była i jest konieczność podtrzymania, przez tzw. naukowe kręgi oraz rządzące nami „pseudoelity”, legendy o wyższości „cywilizacji” Europy zachodniej, nad cywilizacją Słowian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz